Trudno
uwierzyć, że świat dowiedział się (przypomniał sobie?) o
Gertrude Bell dopiero za sprawą filmu Wernera Herzoga z 2015 roku
(który właśnie wszedł na ekrany polskich kin). Była kobietą o
wielu talentach i pasjach, które rozwijała i realizowała nie
zważając na ograniczenia, jakie nakładało na przedstawicielki jej
płci wiktoriańskie społeczeństwo; przebojowa i bezkompromisowa,
była bezkonkurencyjna w każdej dziedzinie, za jaką się brała,
zaś dzięki swym umiejętnościom, inteligencji i cechom charakteru
osiągnęła więcej, niż jakakolwiek wówczas kobieta i niejeden
mężczyzna: ukończyła z wyróżnieniem historię na Oxfordzie, na
własną rękę zjeździła Bliski Wschód, docierając do miejsc,
gdzie wcześniej nie stanęła stopa żadnej Europejki, prowadziła
archeologiczne wykopaliska, zdobywała alpejskie szczyty, tłumaczyła
wiersze perskich poetów, pisała książki i tworzyła mapy, a jakby
tego było mało – jako niezrównana znawczyni Arabii miała ogromny
wpływ na kształt bliskowschodniej polityki na początku XX wieku
(była architektem państwowości Iraku i doradczynią irackiego
króla) oraz pierwszą kobietą – oficerem w dziejach brytyjskiego
wywiadu w czasie I wojny światowej. Osiągnięcia Brytyjki są tym
bardziej imponujące, że w czasie, gdy społeczeństwo sprowadzało
kobiety do roli uległych strażniczek ogniska domowego, ona zdobyła
najwyższą pozycję w mizoginicznym, zdominowanym przez mężczyzn
świecie wielkiej polityki, a nawet ich niechętne uznanie (nazywano
ją \”zarozumiałą pannicą z Oxfordu\”), jak również – co
jest zupełnym ewenementem – wpływy i szacunek wśród tubylczych
plemion oraz arabskich szejków, którzy nazywali ją \”królową
pustyni\” i \”Matką Wiernych\” (na cześć Aiszy, żony
Proroka). Pomimo ogromnych osiągnięć, jej nazwisko wciąż nie
jest powszechnie znane; ten stan rzeczy z pewnością zmieni filmowa
adaptacja biografii Gertrude Bell pióra Georginy Howell, jak i sam
literacki pierwowzór, który pozwala czytelnikowi prześledzić
zadziwiające koleje życia kobiety, która wyprzedziła swoją epokę
i zrozumieć, jak doszło do tego, że potomkini hodowców owiec
stała się najbardziej wpływową postacią swoich czasów na całym
Bliskim Wschodzie.
Historia
życia Brytyjki to gotowy scenariusz filmowy i wymarzony wręcz
materiał na porywającą lekturę. Inną kwestią jest obrobienie i
oszlifowanie tego materiału w sposób, który oddawałby charakter i
ducha bohaterki, głębię jej osobowości, ukazywał niezwykłość
jej dokonań oraz wagę osiągnięć, jak również prezentował
szeroki kontekst geopolityczny czasów, gdy Imperium Brytyjskie było
największym państwem w dziejach – z wszelkimi niuansami
kolonialnej, głównie bliskowschodniej jego polityki. Z satysfakcją
przyznaję, że autorce udała się ta sztuka; czytelnik otrzymuje
rzetelną, bogato udokumentowaną, fascynującą biografię, którą
czyta się jednym tchem, niczym najlepszy thriller sensacyjny czy
pasjonującą powieść historyczną.
Portret
bohaterki, nakreślony przez Howell, dosłownie zapiera dech w
piersiach. Ta wykształcona, oczytana, niezależna, pełna fantazji i
determinacji, ciekawa świata i niezrażająca się trudnościami
kobieta, dokonywała niewiarygodnych jak na tamte czasy wyczynów,
przemierzając terytoria objęte walkami zwaśnionych plemion,
zjednując sobie miejscowych władców biegłą znajomością
arabskiego, twórczości perskich poetów i tamtejszej kultury.
Zyskiwała przyjaźń i szacunek arabskich szejków i plemiennych
wodzów, co paradoksalnie przychodziło jej łatwiej, niż zdobycie
uznania brytyjskich polityków, zmuszonych liczyć się ze zdaniem \”maskulinizowanego obieżyświata\”. Nieustannie musiała dowodzić
swojej wartości w mizoginicznym, męskim świecie – i robiła to z
klasą, przebojowo. Howell ukazuje nam nietuzinkową kobietę o
szerokich horyzontach, wybitną orientalistkę, główną
negocjatorkę i architekta współczesnego Iraku, agentkę
brytyjskiego wywiadu, dysponującą atutami, które zawdzięczała
tylko i wyłącznie sobie: doskonałą znajomością kultury i
obyczajów plemion arabskich, relacji i nastrojów międzyplemiennych,
sytuacji międzynarodowej. Poznajemy też Gertrude taką, jaką była
prywatnie, w kręgu rodziny i przyjaciół; dowiadujemy się o jej
silnej, trwającej całe życie więzi z ojcem, a także z macochą,
która wywarła ogromny, pozytywny wpływ na jej osobowość i życie;
śledzimy dramatyczne koleje jej niespełnionych miłości i
zagłębiamy się w meandry przyjaźni z legendarnym Lawrence?em z
Arabii czy irackim królem, Fajsalem.
\”Córka
pustyni\” to wnikliwa, barwna i zachwycająca biografia niezwykłej
kobiety, dla której nie istniały żadne bariery, której styl życia
przełamywał ówczesne kanony i ograniczenia kulturowe, torując
drogę współczesnym kobietom. Bogactwo szczegółów, wyczerpująco
i zajmująco nakreślone tło polityczno-historyczno-obyczajowe,
gruntowna i dogłębna charakterystyka bohaterki, analiza jej działań
oraz ich konsekwencji to niezbywalne atuty książki. Intrygująco
prowadzona narracja, wzbogacona licznymi fragmentami listów,
dzienników, notatek zarówno samej Gertrude Bell, jak i innych
bohaterów książki, usatysfakcjonują najbardziej nawet wybrednych
czytelników. Ta publikacja zwyczajnie nie ma słabych stron, jest
dokładnie tak pasjonująca, jak życie kobiety, o którym opowiada.
Gorąco polecam nie tylko dlatego, że to kawał solidnie napisanej
literatury faktu, pozwalający zorientować się w sytuacji
politycznej na przełomie XIX/XX wieku na Bliskim Wschodzie, ale
głównie ze względu na jej bohaterkę – kobietę niezwykłą,
nieustraszoną, która zdecydowanie przerosła swoją epokę.
Karolina Małkiewicz