Długo przyszło mi czekać na trzeci tom \”Misji 100\”, ale oto
jest. Nareszcie dane mi było przeczytać \”Powrót na Ziemię\”. Jak
nagrodzone zostało moje niecierpliwe oczekiwanie? Czy i tym razem
kolejna część cyklu mnie nie zawiodła?
Po tym jak koloniści, którzy opuścili umierający statek
wylądowali na Ziemi, nic się nie zmieniło. Vice-kanclerz okazał się
okrutnym tyranem, który chce dla przykładu zamordować Bellami?ego, a Wellsa
ośmieszyć i pozbawić jakiegokolwiek autorytetu. Gdy okazuje się, że do
wykonania egzekucji Rhodes planuje zmusić Luke?a, on i Glass jako
pierwsi opuszczają obóz. Do tylko kwestia czasu kiedy uczynią to
pozostali.
Muszę przyznać, że po lekturze pierwszego tomu natychmiast
zaczęłam oglądać serial, tylko, że? okropnie mnie zirytował. Był
wydumany i mało realistyczny, wydarzenia były w nim naciągane i sprawiały
wrażenie wymyślanych kilka odcinków naprzód. Powieść taka nie jest.
Mimo że Kass Morgan nie szczędzi czytelnikom mocnych wrażeń, to książka
jest znacznie bardziej przystępna. Czyta się ją szybko, z zaciekawieniem i przyjemnością płynącą z dobrej lektury.
Odrobinę nie podoba mi się fakt, że bohaterowie \”Powrotu na
Ziemię\” zamiast mierzyć się z trudami życia na planecie i obawiać
się czyhających z zewnątrz niebezpieczeństw, walczą sami ze
sobą. Co prawda fabuła posiada realne podstawy, jest ciekawa i dobrze
opisana, ale to nie to na co miałam nadzieję.
Uwielbiam stworzonych przez Kass Morgan bohaterów. Podobają
mi się nie tylko ich przemyślenia i charakterystyka, ale także wzajemne
relacje jakie się między nimi tworzą. Najpiękniejszym momentem w
książce był ten, w którym Glass uświadomiła sobie, że do szczęścia
potrzebuje nie tylko Luke?a, ale także grona otaczających ją przyjaciół i
społeczności, w której mogliby wspólnie żyć.
\”Misja 100\” to doskonała seria, a \”Powrót na Ziemię\” to
świetnie napisana książka. Wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej
strony. Zmusiła do rozmyślań nad ludzką głupotą, bezmyślnością,
rządzą władzy i niepewną przyszłością. Pisarka jednak nie prezentuje
czytelnikom świata w ciemnych barwach – wręcz przeciwnie. Daje nadzieję na to,
że cokolwiek by się nie wydarzyło ludzkość przetrwa, a my, podczas złych
wydarzeń, będziemy wspierać siebie nawzajem i bezinteresownie pomagać
innym. Lekturę cyklu \”Misja 100\” serdecznie polecam wszystkim
wielbicielom młodzieżowej fantastyki – książki są naprawdę warte
przeczytania.
Wiktoria Aleksandrowicz