Każdy choć trochę zainteresowany tematyką
indiańską doskonale orientuje się, kim był Siedzący Byk czy
Szalony Koń, jedni z najsłynniejszych lakockich wodzów, z sukcesem
prowadzący walkę z białymi Amerykanami. Na ironię zakrawa fakt,
że w ich cieniu zniknął inny przywódca, zwany Czerwoną Chmurą,
który odnosił bardziej imponujące zwycięstwa i zmusił rząd
Stanów Zjednoczonych do szukania pokoju na indiańskich warunkach.
Serce wszystkiego, co istnieje. Nieznana
historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów to – nie waham się
użyć tego słowa – porywająca historia niezwykłego człowieka ,
którego talent polityczny, dalekowzroczność oraz zdolności
przywódcze i strategiczne wyniosły na szczyt społecznej drabiny i
które pozwoliły na walkę o interesy Indian na tyle skuteczną, na
ile było to wówczas możliwe. To także bogaty i plastyczny obraz
przedstawiający kontrast między życiem Indian na Wielkich
Równinach nietkniętych wpływem białego człowieka oraz
nieuchronnymi zmianami wynikającymi z zachłanności kolonistów na
nowe ziemie.
Pierwsze rozdziały poświęcone są
przedstawieniu codziennych realiów życia plemion w czasach, gdy
Europejczykom nie śniło się jeszcze zdobywanie
północnoamerykańskich równin. Mimo że niekwestionowana sympatia
autorów leży po stronie Indian, zdecydowanie zrywają oni z
powielanym przez lata stereotypem \”dobrych, szlachetnych dzikusów\”,
obrazowo pokazując okrucieństwo, jakie było nieodmiennie wpisane w
charakter walk między plemionami. Nie szczędzą opisów tortur,
będących nieodłącznym i oczywistym dla Indian elementem walki, w
których wyłupianie oczu czy odcinanie genitaliów i wpychanie ich
do ust ofiary należały do tych bardziej stonowanych, a które tak
potem szokowały białych.
Kolejne rozdziały przedstawiają młodość
Czerwonej Chmury i jego drogę ku kręgom najwyższej władzy. Nie
była ona łatwa chociażby ze względu na jego pochodzenie (jego
ojciec zmarł jako okryty hańbą i pogardą alkoholik) i jeszcze
kilkadziesiąt lat wcześniej niemożliwym byłoby dla niego zdobycie
przywódczej roli w plemieniu. Konflikty z Amerykanami i coraz
trudniejsza sytuacja na równinach wpłynęła jednak na rozluźnienie
dawniej bardzo sztywnych reguł i pozwoliła wypłynąć Czerwonej
Chmurze, który już od wczesnych lat młodości udowadniał swoją
zręczność, bezwzględność i inteligencję. Od początku był
zdecydowanym przeciwnikiem bliższych kontaktów Lakotów z białymi,
a ze względu na alkoholizm ojca był także zdeklarowanym wrogiem
whisky, której kiepską i niemal trującą wersję tak szeroko
rozpowszechniano wśród Indian. Jako jeden z nielicznych zdawał
sobie również sprawę, że otwarta wojna z Amerykanami jest
nieunikniona, pozostawało jedynie kwestią czasu, kiedy do niej
dojdzie.
Czerwona Chmura dokonał czegoś, co nie udało
się żadnemu wodzowi – nie tylko zjednoczył odłamy Siuksów,
Szejenów i Arapahów pod swoją komendą, ale też poprowadził je
do walki z białymi obierając zgoła nieindiańską strategię. Miał
wystarczający autorytet, by powściągnąć młodych wojowników i
zmusić ich do wykonywania rozkazów niczym w regularnej armii, co
było jednym z czynników, jakie zapewniło Indianom spektakularne i
wyjątkowo krwawe zwycięstwa, m.in. w tzw. Masakrze Fettermana. To
właśnie tym działaniom wojennym poświęcona jest pozostała część
książki – nie tylko analizie strategii Indian, ale również
przedstawieniu sytuacji po drugiej, amerykańskiej stronie frontu.
Tak szczegółowe odtworzenie życia Czerwonej
Chmury byłoby prawdopodobnie niemożliwe, gdyby u schyłku życia on
sam nie podyktował swoich wspomnień przyjacielowi, który spisywał
je w formie pamiętników. Pozwoliło to na poznanie nie tylko
codziennych realiów plemiennego życia, lecz również przemyśleń
i motywacji Czerwonej Chmury oraz przebiegu wypadków z jego punktu
widzenia.
Serce wszystkiego, co istnieje to lektura porywająca, chociaż miejscami trudna emocjonalnie. To opowieść o świecie, który przeminął i nigdy nie powróci, o ludziach, którzy go tworzyli, walczyli o niego, a w końcu – mimo pewnych sukcesów – skazani byli na porażkę. Gorąco polecam wszystkich zainteresowanym tematyką indiańską i historią Stanów Zjednoczonych.
Katarzyna Abramova