Dzisiaj o kontynuacji jednej z moich ulubionych serii, której autorami są Ilona i Andrews. Mowa oczywiście o serii o Kate Daniels. W tym przypadku, opowiem o \”Magia krwawi\” która jest już czwartym tomem.
Krótko o fabule.
W tej części spotkamy się z ciotką Kate, która nawiasem mówiąc jest boginią chorób. Atlantę nawiedzają epidemie, ludzie wychodzą na ulice, zaczynają się demonstracje, można powiedzieć, że sytuacja wymyka się spod kontroli. Siedem plag spada i gromi miasto. Jad, Potop, Huragan, Wstrząs, Bestia, Pożoga i najgroźniejszy z nich, Mrok. Szału nie ma. No i jak to zwykle bywa, do akcji musi wkroczyć Kate, bo brudna robota to jej specjalność. Oczywiście pomaga jej w tym nieodłączny towarzysz, czyli Curan. A skoro jest Kate ze swoim niewyparzonym językiem i Curan – Jego Futrzastość, to musi być ciekawie.
Kiedy czytamy kolejne tomy jakiejś serii, w głowie czytelnika pojawia się pytanie: \”czy takie ciągnięcie czegoś (często na siłę) jest zabiegiem korzystnym dla autorów?\” Bo przecież każda próba wrócenia do świata, który wcześniej zdobył dużą rzeszę fanów, wiąże się z ryzykiem zniszczenia czyichś wyobrażeń. Ilona Andrews podjęli to wyzwanie i stworzyli kolejny już (od razu zaznaczam, że nie ostatni) tom tej serii.
Osobiście uważam, że jest to jeden z niewielu cykli, który z każdym tomem jakoś broni swojej pozycji na rynku czytelniczym. Sam fakt, że w Polsce jest to już drugie wydanie, mówi chyba sam za siebie. Zarówno w tej, jak i poprzednich częściach, spotykamy ulubionych bohaterów. Można powiedzieć, że przechodzą oni pewne przemiany: dorastają, dojrzewają albo wręcz odwrotnie gubią się w swoich zachowaniach. Nie należy jednak oczekiwać od tej serii zbyt dużego skupienia na psychice bohaterów, bo jest to literatura przede wszystkim rozrywkowa. Ma bawić i bawi, ma pochłaniać czytelnika i właśnie to robi. Tyle, koniec i kropka.
Jest tutaj dużo akcji, walki i zabawnych dialogów, czyli wszystkiego, do czego przyzwyczaili nas autorzy już wcześniej. Szczerze mówiąc poprzednia część (jak już zwróciłam uwagę w we wcześniejszej recenzji) nieco mnie znużyła. W przypadku \”Magia krwawi\” mamy do czynienia z lekturą wyrównaną, która właśnie aspekt rozrywkowy spełnia w 100%. Schemat rozwoju akcji, powtarza się oczywiście, ale poznajemy też nowe mitologie, innych bohaterów, a świat Atlanty jest po prostu na tyle intrygujący, że z przyjemnością się do niego wraca.
To seria, którą bardzo lubię i do której mam ogromny sentyment. Nie oznacza to, że przyjmuję ją bezkrytycznie. Wręcz przeciwnie, z każdym tomem wymagam coraz więcej. \”Magia krwawi\” – jeśli miałabym oceniać części przez pryzmat ich poprzedników – oczywiście nie pokona pierwszego i drugiego tomu, bo początki przeważnie są znacznie lepsze.
Jednak wszystkich, którzy do tej pory pokochali Kate, jak najbardziej zachęcam do zapoznania się także z tą częścią. Na pewno nie będziecie zawiedzeni.
Natomiast, jeśli chodzi o osoby, które do tej pory nie przeczytały żadnego tomu, to po prostu odsyłam ich do \”Magia kąsa\”, czyli początku historii walecznej dziewczyny z Atlanty. Jest humor, akcja i trochę romansu, ale wszystko to łączy się w dosyć smaczną całość i po prostu zapada w pamięć. Książka sprawia dużo przyjemności i właściwie tylko tyle oczekuję od literatury tego typu. Polecam i z niecierpliwością oczekuję kolejnej części. Na wakacje idealna. (Właściwie na każdą inną porę roku, także).
Sylwia Czekańska