Joanna Lamparska to dziennikarka i podróżniczka, która z wielką pasją podąża śladami tajemnic historii, w tym nierozwiązanych zagadek II wojny światowej. W 2018 roku natrafiła na trop tajemniczego laboratorium medycznego z tamtego okresu i postanowiła wykorzystać ten fakt do napisania kolejnej książki. Chociaż literatura faktu obfituje w tematykę obozów śmierci i tajemniczych eksperymentów w wykonaniu doktora Mengele, to nie każdy autor potrafi opisać to tak, jak zrobiła to Lamparska.
Muszę przyznać, że to była chyba najbardziej przystępna książka o obozach zagłady, z jaką miałam okazję się spotkać. Chociaż nigdy nie przeszkadzały mi suche fakty i same konkrety w opracowaniach na ten temat, to styl Joanny Lamparskiej jest naprawdę niesamowicie przystępny i lekki w odbiorze – nawet jeżeli podejmuje się ona tak trudnego i kontrowersyjnego tematu. Owszem, moja wiedza na temat obozów i eksperymentów medycznych zbytnio się nie podniosła, ale było to naprawdę przyjemne odświeżenie sobie pewnych informacji, z którymi obcowałam już wcześniej.
Jeżeli choć trochę interesowaliście się tym tematem, to na pewno wiecie, że nie tak łatwo jest ustalić, co się działo w Auschwitz czy innych obozach, chociażby właśnie w Sieniawce, czyli jednym z podobozów Gross-Rosen. Dokumenty likwidowano, naziści próbowali oczyszczać swoje imię, jednym słowem wiedzieli, że czasami trzeba po sobie posprzątać. Świadczy to tylko o tym, że doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że to, co robią, jest po prostu makabryczne i nieludzkie. Lamparska przytacza kilka naprawdę przerażających przykładów na to, jak traktowani byli ludzie podczas eksperymentów medycznych. Jak zwykłe przedmioty, jak nic nieznaczące istoty, gorsze od swoich oprawców, niegodne życia.
Zdecydowanie świetnym aspektem całej tej publikacji jest fakt, że w autorce uruchomiła się chęć bycia detektywem i sama postanowiła zgłębić i odkryć zagadkę Sieniawski. Rozmawia z mieszkańcami tamtych okolic, zwiedza podziemia i tajne pracownie, konsultuje się ze specjalistami i pracownikami akademickimi, jednak wydaje mi się, że każdy doskonale wie, jaki jest ostateczny efekt – niejednokrotnie już powiedziano, jaki los mieli ludzie w tego typu obozach. Wszystkich faktów na pewno nigdy nie uda się ustalić, być może nawet nie odkryjemy całego okrucieństwa, jakie miało tam miejsce, ale czy w takim razie zagadka Sieniawki dalej może mieć miano zagadki?
Chociaż podjęta tutaj została trudna i ciężka tematyka, to mimo wszystko jest to raczej luźne opracowanie systemu obozowego – takie podstawowe, dające czytelnikowi prosty obraz tego, jak wyglądało Gross-Rosen, ale też Auschwitz czy inne miejsca tego typu. Zarysowana jest oczywiście sylwetka słynnego doktora Mengele, pojawiają się czasami smutne opisy eksperymentów medycznych, ale dla mnie to taka powtórka faktów, które można znaleźć w wielu opracowaniach historycznych. Plusem jest jednak to, że Joanna Lamparska prezentuje to wszystko w naprawdę przystępny i łatwy w odbiorze sposób. Co więcej – pobudza nieco \”wyobraźnię\” czytelnika sugestywnymi tytułami poszczególnych rozdziałów. Fani typowej literatury faktu mogą poczuć, że to nieco zbyt luźne opracowanie, ale Ci, którzy dopiero wchodzą w tę tematykę, powinni się poczuć usatysfakcjonowani takim zaprezentowaniem sprawy.
Magdalena Senderowicz