Nuda i niepotrzebne rozpamiętywanie przeszłości to miks, który bywa dość niebezpieczny. Nie tylko burzy spokój rodziny, ale potrafi stać się dla nas śmiertelnie groźny?
Ona ma wszystko. Piękny dom, dobrego, choć może za bardzo zapracowanego męża, kochaną córkę. On jest wrogiem publicznym numer jeden. Ona odczuwa coraz większą nudę w życiu i czuje, jak życie przecieka jej przez palce. On potrzebuje schronienia i zaufania. Tylko czy aby na pewno, jest go wart?
Agata, główna bohaterka książki Joanny Kruszewskiej, to kobieta, która mimo wielu przesłanek całym sercem wierzy, że jej były chłopak, Adam, nie jest winny morderstwa swojej żony. Brak dowodów, sprawia że zostaje wypuszczony i całkiem przez przypadek trafia na Agatę. Chociaż od momentu tragicznej wiadomości, to ona przyciąga go w myślach i nie tylko…Cały kraj widzi w Adamie mordercę. Ona jedna nie. Ufa temu mężczyźnie, z którym kilkanaście lat temu planowała przyszłość. Czy słusznie?
Jak bardzo możemy zaufać komuś, kogo znaliśmy w przeszłości? Jak bardzo człowiek jest w stanie się zmienić i jak bardzo my sami, musimy doświadczyć sytuacji granicznych, żeby poznać siebie? Książka wciąga nas w swoją historię od samego początku. Zawiązanie intrygi, historia, bohaterowie – to wszystko składa się na zacny kryminał. Niestety gdzieś w 2/3 książka zmienia się nagle w streszczenie całej historii, jakby autorce ktoś stał nad głową i kazał przyśpieszyć. Przez to cała historia staje się dość niewiarygodna, skrótowa i traci się całą przyjemność z czytania. A szkoda, bo potencjał był spory.
Mimo wszystko, polecam tę książkę przede wszystkim osobom, które nie do końca się przekonane do kryminałów. Ta książka, jest dość \”lekkim\” przedstawicielem swojego gatunku. Krew nie leje się tutaj strumieniami, a główny złoczyńca to nie szalony psychol z nożem, który zabija każdą napotkaną osobę. Dzięki temu, jeśli podobnie jak ja, macie dość wybujałą wyobraźnie, będziecie spać spokojnie. No może od czasu do czasu przekręcicie się na bok, z powodu końcówki książki, która zawodzi, niemniej jednak wrażenie zostanie dość przyjemne.
Karolina Guzik