Komisarz Eryk Deryło jest szczęśliwy; był pewny, że jego ukochana żona nie żyje, lecz oto siedzi obok niego w samochodzie i prowadzą najzwyklejszą na świecie rozmowę. Do czasu, aż ukochana zaczyna naciskać na Deryłę- mężczyzna musi się zastanowić, kto stoi za jej zabójstwem, wtedy pozna odpowiedzi na wszystkie pytania. Bohater już wie, że to tylko senny miraż. Jego ciało jest zupełnie gdzie indziej… w szpitalu, w którym przebywa od czasu jednej ze spraw. Docierają do niego słowa Tamary Haler \”z zewnątrz\”. Kobieta codziennie go odwiedza, dzieląc się refleksjami odnośnie obecnie prowadzonej sprawy. A nie jest ona łatwa…
Śmierć dziecka dla niemalże każdego człowieka jest ciosem, niezależnie, czy było dla niego kimś bliskim. To niemowlę zostało dosłownie zmasakrowane, a sprawca dodatkowo umieścił w jego wnętrzu zdjęcie jego matki. Z tokiem sprawy na biurko Haler trafiają kolejne fotografie zamordowanych osób. Policja nie wie, kto za tym stoi- mają tylko niejasne przesłanki, dlaczego to robi. Tamara Haler, przybita śpiączką komisarza Deryło, musi sama stawić czoła psychopatycznemu zabójcy, który nie spocznie, póki ktoś go nie powstrzyma…
Pan Max Czornyj podbił serca wielu czytelników w naszym kraju dzięki wartkiej akcji, dobrze skonstruowanym postaciom, jak i… plastycznym opisom. Jeżeli ktoś lubi makabrę, to jego książki zdecydowanie trafią w gusta. Bylam sceptycznie nastawiona do jego twórczości sądząc, że wpływ na jego popularność ma rozdmuchana promocja. Nic podobnego! Książki tworzone przez tego autora bronią się same, przyciągając do siebie rzesze fanów literatury o mocniejszym zabarwieniu.
Komisarz Eryk Deryło i Tamara Haler tworzyli duet nie do zastąpienia; razem stawiali czoło najgroźniejszym psychopatom. Teraz, gdy Deryło jest w śpiączce, Tamara czuje się… osamotniona. W jego milczącej obecności odnajduje spokój, starając się poukładać elementy obecnie prowadzonej sprawy Fotografa w głowie. Wszystko spadło na nią na raz- problemy prywatne, strach o stan przyjaciela, a teraz jeszcze nieuchwytny morderca, który nie cofnął się nawet przed zmasakrowaniem niemowlęcia, byle tylko trafić do świadomości ludzi. Mgliste wskazówki kierują policję wyłącznie do ciał, a Haler powoli traci nadzieję na ocalenie kogokolwiek. Mimo pesymistycznych wizji nie poddaje się; robi to nie tylko dla siebie, ale i dla Deryły.
Wspomniałam wcześniej o plastycznych opisach- pan Czornyj nie cofnie się przed dokładnym (co do najmniejszego detalu) opisaniu zwłok po ataku Fotografa. Wyobraźnie to rzecz cudowna, ale jeżeli ktoś ma słaby żołądek, to może być troszkę… kiepsko. Dla mnie to akurat \”woda na młyn\”, uwielbiam, gdy polski pisarz popuszcza wodze fantazji, racząc nas tak solidnym kawałkiem dobrej historii, okraszonej makabrą. Inaczej tego nazwać nie mogę. Oczywiście autor odnalazł złoty środek, nie skupia się wyłącznie na wywołaniu obrzydzenia u czytelnika, lecz na odpowiednim przekazie stworzonej przez siebie historii. A toczące się śledztwo samo w sobie jest bardzo interesujące. Od Zjawy wprost nie można się oderwać, a po zakończeniu lektury najchętniej od razu sięgnęłabym po kolejny tom. Niestety, jak na razie nie było mi to dane, lecz czekam wytrwale.
Obok fabuły równie ważni są bohaterowie. Komisarza Eryka Deryłę i Tamarę Haler znamy nie od dziś, w końcu to już szósty tom. W ich sylwetkach podoba mi się taka swoista literacka rzeczywistość. Owszem, oboje są bardzo inteligentni, aczkolwiek nie jest to ten typ mądrości, który już dzięki maleńkiemu śladowi wie, kto jest sprawcą. Dochodzą do rozwiązania metodą prób i błędów, często błądzą, lecz w końcu skutecznie trafiają na właściwy trop. Literatura przyzwyczaiła nas do postaci nie mających zbyt wiele wspólnego z realnością, a w przypadku bohaterów stworzonych przez pana Czornyja jest zupełnie inaczej. Są ludźmi z krwi i kości, których równie dobrze moglibyśmy spotkać na ulicy.
Myślę, że nie muszę do kontynuacji cyklu zachęcać nikogo, kto już miał styczność z twórczością Maxa Czornyja. Tym, którzy tak jak początkowo ja wciąż się wahają, serdecznie polecam. Odnajdziecie tu wszystko to, czego szukacie w dobrym thrillerze
Katarzyna Pinkowicz