Kawa… filiżanka tego czarnego aromatycznego napoju jest
 dla mnie najpiękniejsza chwilą poranka. Nic więc dziwnego, że widząc na okładce
 książki filiżankę kawy i gałązki lawendy od razu pomyślałam, że to książka dla
 mnie Czy słusznie?
Fabuła tej mikro powieści jest nieskomplikowana i bardzo
 przewidywalna. On, Konstanty, młody facet, ustawiony życiowo, bo prowadzi
 szkołę językową, ale praca przestaje być jego pasją i w sumie to ni do końca
 nie wie, czego w życiu chce, spędzając wolny czas na bieganiu i zabawach w
 klubie. Ona, Ania, równie młoda, ale po zawodzie miłosnym, prowadzi swoją
 wymarzoną kawiarnię. Zdawać by się mogło, że nic ich nie łączy, a jednak
 spotykają się w jej kawiarni, gdzie Konstanty wypija zawsze latte w drodze do
 pracy. Kiedyś za barem spotyka Anię  i
 zakochuje się w niej. Ona od razu odwzajemnia uczucie. Banalne. Musi być
 oczywiście i czarny charakter, który zmąci miłosną sielankę. W powieści Kawa o
 zapachu lawendy tę funkcję pełni Marlenka, dziewczyna poznana w klubie, z
 którą bohater spędza jedną noc, a że jest to noc brzemienna w skutki można się
 od razu domyślić. Nieco lepiej wypadają postaci drugoplanowe zwłaszcza mama
 głównej bohaterki, wspierająca ją i pomagająca w prowadzeniu lokalu.
Nie tylko fabuła kuleje w tej powieści. Równie słabą stroną
 jest język. Autorka pisze niczym średnio zdolna licealistka, popełniając
 podstawowe błędy stylistyczne.
Przyznam, że dla mnie jedynym atutem tej książki był jej
 niewielki rozmiar. Przeczytałam ją w niespełna dwie godziny i odłożyłam bez
 żalu.
Czy jednak to zupełnie bezwartościowa kupka papieru? Nie do
 końca. Owa nieskomplikowana historia dwojga młodych ludzi może spodobać się
 czytelniczkom nastawionym na prostą rozrywkę na jedno popołudnie. Bo choć
 prosta w treści , niesie przekaz, że warto zawalczyć o marzenia, realizować
 plany, wybaczać i nie chować urazy, jest także przestrogą przed zbyt lekkim
 podejściem do życia.
Ja niestety zawiodłam się na powieści, oczekując przede
 wszystkim lepszego warsztatu pisarskiego.
Anna Kruczkowska
 
 
 
