Mimo iż mów się, że miłość potrafi przenosić góry i pokonać wszystkie trudności, to jednak w praktyce rzadko tak bywa. Aby bowiem uczucie rzeczywiście było w stanie pokonać wszystkie stojące na drodze przeszkody, konieczna jest też wola i praca nad sobą obu stron. Tymczasem historia zna zbyt wiele związków, w których jedna strona przez lata poświęcała się dla drugiej w przekonaniu, że to miłość. Zbyt wiele jest związków, w których jedna strona ukrywa nałogi drugiej, zbyt wiele jest taki par, których łączy relacja przemocowa. Alkoholizm, narkotyki, agresja psychiczna czy fizyczna – to wszystko ma miejsce w związkach, które przecież kiedyś połączyła miłość, Choć nie jest to regułą, zwykle to kobiety mają tendencję do tłumaczenia drugiej strony, do wybaczania kolejnych potknięć w przekonaniu, że dzięki ich miłość mężczyzna się zmieni. Paradoksalnie taka sytuacja pokazuje drugiej stronie, na jak wiele może sobie pozwolić. Jeśli bowiem ta zmiana nie wypływa z jego wnętrza, jeśli nie chce walczyć z własnymi słabościami, nawet wielka miłość tu nie pomoże.
Przekonuje się o tym boleśnie Michalina, mieszkanka Wrocławia, absolwentka studiów pielęgniarskich. Kilka lat temu, w trakcie wakacyjnego pobytu u dziadków w Bieszczadach poznała wspaniałego mężczyznę z sąsiedniej wioski, Alka. Miłość, która ich połączyła, przetrwała długie okresy rozłąki, kiedy ona studiowała w rodzinnym mieście, a on po skończeniu zawodówki, sporadycznie podejmował dorywcze prace. Mimo przepaści intelektualnej i społecznej byli pewni, że chcą razem iść przez życie. Dlatego też, kiedy z dyplomem ukończenia studiów Michalina zjawia się na wsi, Alek nalega na to, by zakończyć ten czas rozstań i podjąć decyzje co do ich wspólnej przyszłości.
Związkowi Michaliny przeciwni są jej dziadkowie, ostrzegając ją przed chłopakiem, tłumaczą, jak wielkie znaczenie w codziennym życiu będą mieć różnice pomiędzy nimi. Nawet przyjaciółka dziewczyny, po krótkiej znajomości z Alkiem zauważa, że nie jest to chłopak dla niej, a poznawszy bliżej kandydata na zięcia – protestują również rodzice. Michalina jest jednak przekonana, że to miłość jest w związku najważniejsza i nie bacząc na nic, przyjmuje zaręczyny. Wkracza tym samym na wyboistą drogę wypełnioną niepewnością, udręką, poniżeniem, alkoholem, a także przemocą fizyczną.
Czy taki związek ma szanse przetrwać i, co najważniejsze, czy istnieje choćby cień szansy, że będzie szczęśliwy? Przekonamy się o tym dzięki niezwykle wartościowej, choć bolesnej w swoim realizmie powieści pt. \”Taniec słonecznika\”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Novae Res książka autorstwa Beaty Anny Piersiak, to przenikliwe studium toksycznego związku, który od początku skazany był na porażkę. To lektura nie tylko dla miłośników powieści obyczajowych, a także dla tych czytelników, którzy cenią doskonale skonstruowane historie wypełnione ludzkimi emocjami. Książkę tę warto również przeczytać w sytuacji, kiedy w naszym otoczeniu znajduje się osoba taka jak Michalina, bądź wówczas, kiedy sami taką Michaliną jesteśmy. Być może jej lektura stanowić będzie impuls do zmian, zanim jeszcze będzie na nie zbyt późno…
Frapującej fabule książki towarzyszą doskonale wykreowani bohaterowie, a także niezwykle wyraźnie zarysowane różnice pomiędzy środowiskami, w których funkcjonują Michalina i Alek. On pochodzący z rodziny, gdzie alkohol jest na porządku dziennym, a manipulacje i nieuczciwość cenione są bardziej niż rzetelna praca, stoi w opozycji do wartości wyzwanych przez Michalinę, która po znalezieniu pracy w szpitalu pracuje tam z pełnym oddaniem czy jej rodziców, którzy na pasji i ciężkiej pracy zbudowali dobrze prosperująca firmę. Miłość, która połączyła Michalinę i Alka, nawet jeśli na początku rzeczywiście była wielka i prawdziwa, stopniowo zamieniła się w łańcuchy, z których trudno było się uwolnić. Szantaż emocjonalny stosowany przez Alka, presja wywierana na Michalinie, a także jej wstyd, że wyszła za mąż za takiego człowieka, wszystko to sprawiło, że tkwiła w tym związku tak, jak wiele czytelniczek zapewne tkwi od lat. Czasami trzeba impulsu do zmiany, niech zatem \”Taniec słonecznika\” i niezwykła energia tych roślin doda wszystkim sił!
Justyna Gul