Lubisz poznawać nowe smaki? Ostry, słodki czy słony – jesteś ciekawy odczuć związanych z nowymi potrawami? A może twoje dziecko jest niejadkiem, negującym buraczki i fasolkę jeszcze przed ich spróbowaniem? Lubisz eksperymentować w kuchni, a w sklepie sięgasz po produkty z różnych stron świata? Niezależnie od tego, na które pytanie odpowiesz twierdząco, Trefl przygotował wspaniałą niespodziankę dla wszystkich osób ciekawych świata, lubiących odkrywać nowe rzeczy.
Mowa o grze rodzinnej \”Szalone gary\”, adresowanej do wszystkich szalonych (mniej lub bardziej) smakoszy, którzy lubią zarówno wyzwania, jak i gry planszowe. Proste reguły gry sprawiają, że może po nią sięgnąć gracz w każdym wieku, nawet dziecko – przy zachowaniu ostrożności jeśli chodzi o używane pokarmy. Ta gra prowadzi bowiem do odkrywania zaskakujących niekiedy smaków, a poza samą planszą i zestawem garnków czy żetonów będą nam potrzebne różnorodne produkty spożywcze, które ukryte w garnuszkach przypisanych do każdego z graczy, czekać będą na odkrycie. Tylko od nas zależy, czy w garnuszku umieścimy kawałek szarlotki, czy raczej sięgniemy po papryczkę chili – jedno jest pewne, dobra zabawa jest gwarantowana!

Zaskakuje już samo opakowanie gry – twarda oprawa gwarantuje, że długo pozostanie w takim stanie, bo pewne jest, że gry będziemy używać często, wciągając w zabawę prowadzącą do poznania różnych smaków nowe osoby. W pudełku znajdziemy 20 realistycznie wyglądających garnuszków z pokrywkami, 12 żetonów, a także składaną planszę z grubego kartonu oraz instrukcję do gry. Zasady są bardzo proste, niezależnie od tego, czy zapraszamy do gry kolejne osoby, czy też gramy we dwójkę. Możemy jednak nieco skomplikować rozgrywkę, bowiem gra zawiera dodatkowy wariant zmagań. Wszystko zależy od poziomu, chęci i wieku graczy.
Celem gry jest wyprowadzenie wszystkich swoich garnuszków poza pole gry (oznaczone na planszy). Ten, kto dokona tego jako pierwszy – zwycięża. Każdemu graczowi przypisany jest określony kolor garnuszków. W przypadku dwóch graczy, każdy z nich bierze po sześć garnuszków danego koloru (czerwone lub zielone); kiedy graczy jest trzech, każdy bierze po cztery garnuszki (czerwone, zielone, niebieskie lub żółte), kiedy zaś czterech (maksymalna liczba graczy) – każdemu przypadają trzy garnuszki (czerwone, zielone, niebieskie lub żółte).

Kiedy już każdy odbierze swoje garnuszki, gracze wymieniają się nimi pomiędzy sobą po to, by do garnuszków innego gracza nałożyć potajemnie próbki różnych pokarmów. Warto zadbać, by zjedzenie tych pokarmów było prawdziwym wyzwaniem. Na przykład wkładamy kawałek gotowanej marchewki dla kogoś, kto nie przepada za warzywami – szczególnie, jeśli nigdy danego warzywa nie spróbował. My postawiliśmy na wariant odkrywczy, wypełniając garnuszki egzotycznymi owocami (kiedy graliśmy sami), a także rodzimymi, ale stanowiącymi nowy smak (kiedy graliśmy z dzieckiem). Po wypełnieniu pokarmami garnuszków, zwracamy je właścicielowi dbając, by pokrywki były szczelnie zamknięte.
Następnie rozpoczynamy układanie garnuszków na planszy – na specjalnie oznaczonym obszarze startowym, w dowolnie wybranym polu. Zasadą jest, że układanie garnuszków na planszy rozpoczyna najmłodszy z graczy, kolejne garnuszki dokładane są przez graczy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aż do wyczerpania się garnuszków (i braku pól).
Jedynym dozwolonym ruchem garnuszków jest przeskakiwanie nad innymi zajętymi polami (na których stoją garnuszki lub leżą żetony). Skok musi być wykonany w linii prostej i zakończyć się na pierwszym wolnym polu.

Osoba, której udało się wyprowadzić garnek poza pole gry zamyka oczy i otwierając garnuszek pokazuje jego zawartość pozostałym graczom (nie podgląda!), a następnie przechylając garnuszek wrzuca jego zawartość do buzi (w przypadku dziecka musieliśmy mu nieco pomóc włożyć kawałeczki jedzenia do buzi). Ważne jest, by gracz nie dotykał palcami jedzenia ani nie wąchał garnuszka. Następnie głośno mówi, co było zawartością garnuszka i co właśnie zjadł. Jeśli odpowiedź jest poprawna, gracz zdobywa punkt i zatrzymuje garnuszek, następnie kładzie żeton leżący obok planszy na dowolnym niezajętym polu w obrębie pola gry. Jeśli gracz się pomylił, zamyka garnuszek i stawia go na miejscu, z którego rozpoczyna ruch. Garnuszek pozostaje wówczas pusty do końca gry, a przy ponownym wyprowadzeniu tego garnuszka poza pole gry, gracz zdobywa automatycznie punkt.
Gra gwarantuje nawet kilkadziesiąt minut doskonałej zabawy, szczególnie, że przy odgadywaniu pokarmów (a także przy obserwacji min u osoby zjadającej daną rzecz) jest mnóstwo śmiechu. Poza tą zabawą, niezaprzeczalny jest walor związany z pobudzaniem kubków smakowych i przekonaniem się, że gotowany burak czy marchewka wcale nie są takie straszne!
Justyna Gul