Jeżeli trafiliście tu, szukając prezentu świątecznego dla najmłodszych, to ogłaszam koniec Waszych poszukiwań. \”Niezbędnik świąteczny\” spełni Wasze oczekiwania. Już sama okładka, przypominająca kalendarz adwentowy, kusi i zachęca, by ją otworzyć. A potem dzieje się magia. Moje dzieci utknęły już na pierwszej stronie, gdzie jest mapa miasteczka Mikołaja. \”Chodziły\” ścieżkami, opowiadały historie i mówiły, co gdzie jest. Później ich zachwyt tylko rósł, ale jak może być inaczej, skoro w książeczce zdawać by się mogło niepozornej, tak wiele się mieści.
I tak. Mamy tam kilka opowieści, bardzo świątecznych, ciepłych, nastrojowych i niosących tę specyficzną radość, jaką niesie tylko Boże Narodzenie. Obok dziewięciu opowiadań mamy też dziewięć ciekawostek, a więc książka nie tylko bawi, ale też uczy. Jednak dla dzieci najważniejsze były adresy do świętego Mikołaja i fakt, że jego pracowania jest też w Polsce. To od razu zmotywowało ich do sięgnięcia po wskazówki, jak zrobić samemu kartki świąteczne i zabrały się za pisanie listu.
Jak widzicie, w \”Niezbędniku świątecznym\” jest dosłownie wszystko, czego potrzebujemy, aby przygotować się do świąt. Jest to też świetna propozycja na spędzenie czasu razem, robiąc kartki świąteczne dla bliskich, czy piekąc pierniki. Własnoręcznie zrobione ozdoby na pewno ucieszą i dzieciaki robiące, jak i obdarowanych. To szczególna okazja, by być razem i pokazać, że najważniejsze i najpiękniejsze rzeczy rodzą się w sercu. Trzeba też wspomnieć, że wiadomości zebrane z ciekawostek na pewno niejedno dziecko zdziwią i przybliżą sens świąt i wieczerzy wigilijnej. A na dobranoc, przy pięknie przystrojonej choince, przy smacznych piernikach doprawionych radością i miłością, można poczytać którąś z opowieści.
Naprawdę nie wyobrażam sobie lepszego prezentu. I to nie tylko dla dzieci czytających i lubiących czytanie, bo jak widzicie, w książce każdy znajdzie coś dla siebie. Przepiękne opowieści, ubarwione bajkowymi ilustracjami zdobędą serca dzieci i dorosłych. Twarda oprawa zniesie wielokrotne przeglądanie, podziwianie i zachwyt. Proste i trochę trudniejsze ozdoby sprawią, że każde dziecko znajdzie coś, z czym sobie poradzi. A najlepsze w tym jest to, że za rok znów można poczuć tę magię i zanurzyć się w tych wspaniałościach, gdy tylko zdejmiemy książkę z półki.
Jestem zachwycona tą książką. I choć mój dom zamienił się w warsztat produkujący ozdoby świąteczne, to nie żałują, wręcz przeciwnie. Potrzebujemy tej dziecięcej radości, pasji i szczęścia. I tego Wam życzę, żebyście właśnie to w \”Niezbędniku\” odnaleźli.
Katarzyna Boroń