\”Być może człowiek musi zrozumieć świat, aby zrozumieć siebie samego?…aby znaleźć swoje miejsce.\”
Wciągam się w gry książkowe i chociaż adresowane są już do dwunastolatków, to jednak z przyjemnością poddaję się ich urokowi, przebiegowi i regułom. \”Świat wirtualny\” ciekawie przemyślano i atrakcyjnie zilustrowano. Czasowo przenosimy się w przyszłość, a klimatycznie w przeszłość – interesujący i zaskakujący efekt.
Sztuczna inteligencja błyskawicznie uczy się, zdobywa autonomię i wbrew woli projektantów nie ogranicza się do funkcji dostarczającej rozrywki, ale przejmuje władzę nad częścią świata, więzi blisko milion graczy w rzeczywistości wirtualnej. A może to jednak hakerzy zabawiają się w niebezpieczny sposób? Trzeba natychmiast podłączyć się do neuronowej stacji w tajnej siedzibie, za pomocą holograficznego interfejsu dostać się do SI i przeprowadzić test weryfikacyjny. Wchodzimy w różne światy i tryby gry, rozwiązujemy logiczne zagadki, omijamy zasadzki, testujemy wyobraźnię, napotykamy efektowne atrakcje. Brak ograniczeń czasowych, możemy dowolnie przerwać i wznowić rozwiązywanie łamigłówek, bez szkody dla utraty zaangażowania. Chociaż do dyspozycji gracza pozostawiono na końcu książki wskazówki i rozwiązania, to jednak nie warto decydować się na złamanie ich pieczęci, ponieważ liczy się zajmująca zabawa, podkręcanie szarych komórek, ćwiczenie dopasowywania skojarzeń, sprytne omijanie pułapek i krytycznych błędów.
Gra była dla mnie okazją do cofnięcia się pamięcią do lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, kiedy powstały pierwsze szesnastobitowe komputery, z procesorem Motoroli, a na nich graficzne środowiska gier i platform logicznych. Ależ to było uzależniające, grało się z rodziną i znajomymi. Znów poczułam atmosferę retro w informatyce, z fantasy, robotyką, zombie, lataniem stateczkami, podróżowaniem w przestrzeni kosmicznej, superbohaterami. Nawiązano do kultowych produkcji filmowych. Klimatycznie zsynchronizowano oprawę graficzną książki, surowe ilustracje wypełnione symbolami, bez współczesnej szczegółowości, a z uroczą prostotą z przeszłości. W grę bawimy się w pojedynkę lub w towarzystwie. Warto odnotować, że można wędrować trzema ścieżkami zakończenia, sami decydujemy o wyborze. Narracja fabularyzowanej części absorbuje na równi z zadaniami.
Izabela Pycio