Prozę Zygmunta Miłoszewskiego bardzo sobie cenię. Są to książki niezwykle ciekawe, wciągające wręcz uzależniające, a każda kolejna jest jeszcze lepsza. Bezcenny, czyli pierwsza część serii o Zofii Lorentz jeszcze przede mną, ale nie mogłam się oprzeć Kwestii ceny. Było w tej książce coś, co od początku mnie przyciągało, jak magnes. Na pewno przyczyniły się do tego pozytywne wspomnienia z lektury poprzednich książek autora. Uważam, że Zygmunt Miłoszewski z niezwykłą precyzją kreuję rzeczywistość i bohaterów, którzy są wielowarstwowi, barwni i niejednoznaczni.
Zofia Lorentz ma problemy rodzinne. Gdy Smuga proponuje jej udział w wyprawie, której celem jest odnalezienie skarbów Benedykta Czerskiego, kobieta szybko się zgadza. Chce oderwać się od swojej szarej codzienności. To miała być zwykła badawcza podróż, ale bohaterowie muszą się zmierzyć z czymś gorszym; muszą walczyć o losy świata i ludzkości. Bohaterka, tak jak i jej mąż, będą musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami. Czy wyjdą z tego cało?
Autor niezwykle silnie zaakcentował to, że człowiek odpowiedzialny jest za zniszczenia naszej planety. Taki manifest dociera do nas z każdej strony, zasiewając w nas ziarno zwątpienia i chęć dbania o przyrodę, o przyszłość naszą, naszych dzieci i planety. Zygmunt Miłoszewski sprawnie miesza przeszłość i teraźniejszość; rozsiewa wątki i poszlaki. Rozbudza ciekawość, wzbudza lęk i inne emocje, które nie pozwalają oderwać się od lektury. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że to jest jedna z najsłabszych książek Miłoszewskiego, zwłaszcza w porównaniu z Szackim. Jednak ja tak nie uważam. Wcześniejsza trylogia autora utrzymana jest w zupełnie innym klimacie i nie ma co stawiać obok siebie tych dwóch powieści. Kwestię ceny możecie czytać bez znajomości Bezcennego.
Książka zaczyna się tak, że już pierwsze zdania intrygują i zachęcają do dalszej lektury. Akcja pędzi do przodu, rozbudzając coraz większą ciekawość u czytelnika. Już dawno z takimi wypiekami nie czytałam żadnej powieści. Autor zgrabnie przeplata przeszłość i przyszłość, miesza te dwie płaszczyzny czasowe ze sobą. Kwestia ceny to książka dla fanów wartkiej akcji, dużo się w niej dzieje, pojawiają się barwne postacie, a zwroty fabularne potrafią wprawić w wielkie zdumienie. Gdy tylko wciągnęłam się w wir wydarzeń, nie mogłam się od tej historii oderwać. Zofia Lorentz to kobieta, której nie potrafię polubić. Mamy odmienny styl życia, ale muszę przyznać, że jako bohaterka intryguje, jest wyrazista i odrobinę przerysowana.
Polubiłam Kwestię ceny, a jeżeli mam jakieś obiekcje, to do zakończenia, które okazało się zbyt cukierkowe i mdłe. Zupełnie nie pasowało do całej historii.
Katarzyna Krasoń