Mawiają, że fortuna kołem się toczy i czasem nas gnębi, a czasem uśmiechem zaskoczy. Wiemy, więc zatem, że to, co liczy się w złą godzinę to posiadać kochającą rodzinę.
Pan Patyk miał wszystko. Kochająca żona, trójka dzieci i dom, który był azylem dla całej rodziny. Życie jednak nie zawsze jest kolorowe i również on przekonał się o tym, jak niewiele trzeba, by los się odwrócił, a zwykły spacer zamienił się w smutną i trudną tułaczkę do domu. Chcąc rozprostować gałązki, Pan Patyk wybrał się pobiegać dookoła swojego miejsca zamieszkania. Ta forma sportu nie wychodzi jednak naszemu bohaterowi na zdrowie, gdyż zostaje porwany przez psa chcącego aportować. Wciąż wyrzucany w powietrze i wracający w pyszczku czworonoga nie może pojąć, jak można go pomylić ze zwykłą gałązką. To jednak nie koniec tego koszmarnego czasu, gdyż Pan Patyk będzie musiał zmierzyć się z wieloma źródłami niebezpieczeństw. Jego jedynym marzeniem będzie powrót do domu, ale czy to mu się uda?
Czy krótka opowieść o Patyku jest w stanie zainteresować dziecko i wnieść coś do jego życia? Julia Donaldson sprawiła, że historia, którą właśnie poznałam, pozwala mi odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. Co więc skrywa Pan Patyk?
Pan Patyk to krótka, spisana wierszem opowieść o głowie rodziny, która została pod przymusem oddzielona od swoich bliskich. Wszystko dzieje się szybko, ale dzięki lekkości pióra autorki i prostocie formy dzieci odnajdą się w tej historii bez problemu. Główny bohater będzie musiał zmierzyć się z wieloma przeszkodami, ale wiedziony nadzieją, za wszelką cenę spróbuje powrócić do rodziny. Nie będzie to łatwa ani krótka przeprawa, ale czy jako głowa rodziny ma inne wyjście?
Piękne ilustracje, przejmująca historia i świąteczny klimat w tle tworzą z pewnością niezwykle ciekawą pozycję. Pan Patyk to dynamiczna historyjka, która, choć ma w sobie nutkę smutku zawieszoną gdzieś nad niepewnym losem, to napełnia czytelnika nadzieją na świąteczny cud. Jego perypetie z pewnością pozwolą na rozmowę na temat tego, do czego może posłużyć patyk. Rymowany tekst, którego nie ma zbyt wiele, ale potrafi uchwycić emocje, jakie targają naszym bohaterem. Piękna i bajkowa kreska, która oczaruje każdego i ciekawa postać, której los od początku leży nam na sercu. Z zaciekawieniem śledzimy poszczególne fragmenty tej historii i wyczekujemy finału, który nie bez powodu rozegra się właśnie w święta.
Podsumowanie
Pan Patyk to przyjemna, lekko świąteczna opowieść o tym, jak wiele jesteśmy w stanie osiągnąć, mając nadzieje. Dzieci wraz z tytułowym Panem Patykiem dowiedzą się, jak ogromna moc tkwi w wierze w powodzenie każdej podróży. Autorka uświadamia maluchom, że świat ma wiele barw i każdy musi zmierzyć się z dobrymi oraz złymi chwilami w naszym życiu. Podkreśla, jak ważne jest pozwolenie sobie na słabsze dni czy popełnianie błędów. Prosta, pouczająca i piękna książeczka świetnie się sprawdzi na prezent. U nas króluje dłuższy czas i nie zapowiada się by losy Pana Patyka miały się znudzić.
Marta Daft