Chyba każdy z nas zna powiedzenie o starej miłości, która nie rdzewieje. I nawet jeśli w rzeczywistości nie było to trwałe uczucie, to chyba każdy wraca niekiedy wspomnieniami do kolegi lub koleżanki ze szkolnej ławki czy licealnej sympatii. Zwykle zaglądamy do tej przeszłości z sentymentem, wspominając miłe chwile, chyba że zostaliśmy bardzo zranieni. Jednak nawet wówczas czas zaciera rany, pozostawiając w pamięci to, co dobre. Często też zastanawiamy się, jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy z daną osobą rzeczywiście się związali. I choć przez wiele lat mogła ona się zmienić, to zwykle dochodzimy do wniosku, że nasza egzystencja byłaby dużo lepsza, żałując rozstania.
Czy tak rzeczywiście jest? Czy powroty są możliwe, a co najważniejsze, czy są korzystne? Wszak powiedzenie o tym, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody, również jest odbiciem mądrości przodków? Te dylematy może pomóc nam rozstrzygnąć Blair Hansen, trzydziestoletnia prawniczka, specjalistka od spraw rozwodowych, bohaterka książki pt. ?Stara miłość nie rdzewieje? autorstwa Denise Grover Swank. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego pozycja to kolejna już książka z serii “Cztery wesela”, przybliżającej damsko-męskie perypetie przyjaciółek. Pokochają ją czytelnicy, którzy cenią sobie lekko ironiczne podejście do kwestii ślubów, w tym osoby, które potrzebują spojrzeć z dystansem na organizację imprezy weselnej. Sięgnąć po nią mogą również weterani w małżeństwie, lektura wniesie bowiem powiew świeżości w ich relacje i pozwoli docenić łączące ich uczucie.
Blair to niezwykle ambitna i pracowita kobieta, zatrudniona w kancelarii Sosco, Sisco i Reece. Marzy o wejściu do władz spółki jako partner, ale wszystko wskazuje na to, że przeszkodą jest jej płeć oraz obcesowy sposób bycia. Choć to łagodnie powiedziane, Blair jest bowiem specjalistką od miażdżenia przeciwnika, a przy tym, jako osoba, która nie wierzy w miłość, nie ma żadnych skrupułów czy sentymentów, prowadząc sprawy rozwodowe swoich klientów. Z równą bezwzględnością odprawia wszystkich adoratorów, bowiem od chwili, kiedy na studiach została zraniona, obiecała sobie, że już nigdy nie zaangażuje się uczuciowo.
Brzmi to nieco dziwnie w przypadku osoby, która wkrótce ma wyjść za mąż, ale Blair nie ukrywa, że związek z Neilem Fredrickiem, lekarzem, jest tylko sposobem na uzyskanie stabilizacji. Ta jest jej bardzo potrzebna, ponieważ burzliwy okres dorastania i patrzenie na miłosne wyskoki ojca pozbawiły ją bezpieczeństwa. Osobne mieszkania i praktycznie dwa osobne życia to model, który Blair bardzo odpowiada, co więcej, dzięki małżeństwu podnosi swoje szanse na awans. Tylko, nie wiedzieć czemu, im bliżej ślubu, tym częściej wspomina swoją wielką miłość, Garretta Lowry, mimowolnie porównując go do obecnego narzeczonego. I choć zdaje sobie sprawę, że mężczyzna zapewne zmienił się przez te lata, jednocześnie wie, że nikt nie rozumiał jej tak jak on, z nikim nie była tak blisko. Niestety również nikt nie zadał jej tyle bólu, co Lowry, czego pomimo upływu lat nie może mu wybaczyć.
Przeznaczenie chce, że po latach oboje spotykają się w hotelowym barze, oczekując na pierwszy samolot, którym będą mogli odlecieć. Ona jest już na tyle pijana, by wyznać Garrettowi, że wciąż tęskni, on zaś na tyle zakochany, by nie wykorzystać jej oszołomienia alkoholowego. Wkrótce okazuje się, że to pierwsze z wielu spotkań, bowiem nie dość, że Lowry jest kuzynem narzeczonego Blair, to jeszcze w prowadzonej przez nią sprawie reprezentuje stronę przeciwną. Jak potoczą się losy tej pary? Czy Garrett zdoła przekonać Blair, że żadna kobieta nie znaczyła dla niego tyle, co ona? Czy Blair zdecyduje się powtórnie otworzyć swoje serce i zaryzykować zranienie? Dowiemy się tego z książki, która, choć lekka i zabawna, prezentuje głębokie prawdy na temat życia i miłości. Fakt, że poznajemy historię z dwóch perspektyw: Blair i Garretta, dodatkowo dodaje jej smaczku i angażuje nas w perypetie bohaterów. I tak naprawdę to im, a nie przyszłej Parze Młodej kibicujemy, pytanie tylko, czy Garrettowi uda się odwrócić bieg wydarzeń…
Justyna Gul