Wystarczy zaledwie szybki przegląd nagłówków prasowych, by zorientować się, że jest źle. A nawet bardzo źle i jeśli nie stanie się prawdziwy cud, to można odnieść wrażenie, że dla świata, a właściwie dla ludzkości, nie ma już ratunku. Gdyby odwiedzili nas przybysze z innej planety, zapewne mocno by się zdziwili, jak wielkich zniszczeń dokonaliśmy i jak mocno destrukcyjnie ingerujemy nie tylko w swoje życie, życie innych, a także matki Ziemi. Co więcej, działamy, zupełnie nie myśląc o kolejnych pokoleniach i “spadku”, który im pozostawimy. O ile jeszcze będziemy istnieć?
Globalne ocieplenie, tony śmieci zalegających w lasach i wodach, masowe wymieranie zwierząt przez zanieczyszczenia, które wyprodukowaliśmy, marnowanie wody i żywności, wojny, brak życzliwości i troski nawet o członków rodziny – wychodzi na to, że jesteśmy najgorszymi gośćmi, jakich ta planeta miała. Tylko? czy rzeczywiście jest tak źle? Czy pozostaje nam już tylko spisanie ludzkości i świata na straty? Na to pytanie spróbujemy odpowiedzieć dzięki lekturze książki pt. “Dobre wieści, czyli dlaczego świat wcale nie jest taki zły”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Insignis. Autorka, Rashimi Sirdeshpande, w sposób, który poruszy każdego młodego (i nie tylko) czytelnika pokazuje, że choć nieco przesadziliśmy z naszym panoszeniem się, to jednak nie jest tak źle i być może, wdrażając pewne strategie, uda się uratować ludzkość.
W sześciu kolejnych rozdziałach pisarka pokazuje, co dobrego człowiek zrobił na świecie, czego dokonał, jak wielkie i piękne rzeczy potrafił stworzyć. W rozdziale pierwszym przekonamy się, że choć nagłówki gazet przekonują nas, że człowieczeństwo nie istnieje, że szerzy się zło, zbrodnia i perfidia, to jednak w rzeczywistości ludzie potrafią okazać drugiej osobie życzliwość. Poznamy jasne strony ludzkiej natury, a może nawet podejmiemy rzucone nam przez autora wyzwanie – przez cały tydzień, każdego dnia, robiąc przynajmniej jeden dobry uczynek, możemy naprawdę zacząć zmieniać świat.
W rozdziale drugim znajdziemy dowody, że polityka wcale nie musi być brudna, że u władzy mogą znaleźć się również ludzie, którym realnie zależy na poprawie świata. I nawet, jeśli znajdujemy się bardzo nisko na drabinie władzy, to nawet ze swojego szczebla możemy wywierać wpływ – to przecież my, każdy z nas, decyduje o tym, kto będzie reprezentował nasz kraj. Dlatego, zamiast (wzorem dorosłych) tylko narzekać na polityków pomyśl, że twój głos jest ważny i rozsądnie nim dysponuj. Bo choć rzeczywiście na szczeblach władzy mamy do czynienia z korupcją, to jednak coraz więcej obywateli na świecie żyje w demokratycznych państwach, mając wpływ na dalsze losy kraju. Pamiętajmy też, że narzekać jest łatwo, ale prawdziwą sztuką jest wziąć się do działania. Na stronach książki znajdziemy kilka podpowiedzi dla aktywnych, a nawet kolejne wyzwanie, a raczej wezwanie do walki o sprawę, która jest dla nas ważna.
Rozdział trzeci związany jest z niezwykle problematycznym tematem, czyli ekologią. To temat wyjątkowo na czasie bowiem pod wpływem działalności człowieka w ostatnich latach obserwujemy coraz większe zmiany klimatu, wylesianie, wymieranie gatunków roślin i zwierząt, zanieczyszczenie wody i powietrza, a także niedobory wody. Czy jednak człowiek potrafi tylko niszczyć? Jest mnóstwo osób czy nawet instytucji działających na rzecz poprawy klimatu. Nawet my możemy coś zrobić dla planety, na przykład posadzić drzewo (a także ograniczyć zużycie papieru, by nie trzeba było tyle drzew wycinać i segregować śmieci) albo chociaż kilka kwiatów na balkonie, czy też poruszać się po mieście komunikacją zbiorową (a jeszcze lepiej rowerem) zamiast samochodem.
Rozdział czwarty doskonale wpisuje się w pandemiczną rzeczywistość, traktuje bowiem o zdrowiu, które w czasach COVID-19 stało się najważniejsze. Przeczytamy tu o nierównościach w dostępie do służby zdrowia, występujących w różnych stronach świata, a także o sukcesach człowieka w walce z chorobami. Kolejny rozdział traktuje i sprawiedliwości, zaangażowaniu i zmienianiu świata, niejako nawiązując do poprzedniego, pokazuje przepaść pomiędzy różnymi krajami, a nawet mieszkańcami tego samego kraju. Autorka porusza tu wiele tematów, m.ni. związanych z edukacją, zatrudnieniem, walką o równość płci. Rozdział ostatni zwraca uwagę na dokonania ludzkości, na wszystko, czym się możemy cieszyć, co nas rozwija wewnętrznie i uwrażliwia. To również wezwanie do zmiany rzeczywistości poprzez oferowanie wsparcia artystom, lekturę książek, a przede wszystkim poprzez reagowanie ? również na to, co nam się nie podoba, co jest sprzeczne z naszymi wartościami i ogólnie przyjętymi normami.
To książka niecodzienna, która z powodzeniem mogłaby zastąpić nudny podręcznik wiedzy o społeczeństwie. Z pewnością jest to jednak pozycja, która budzi młodych czytelników z letargu, pozwala im przejść do działania i uświadamia, że każda zmiana zaczyna się od nas samych.
Justyna Gul