Każdy zasługuje na wakacje. Tym bardziej, gdy pracuje w pocie czoła od rana do nocy przez cały rok. Każdemu należy się odpoczynek. Kai również się należał. Jej przyjaciółka zrobiła rezerwację, opłaciła pobyt. Kaja pojechała. Lilka miała dojechać później. Może gdyby pojechały razem, wiele rzeczy by się nie zdarzyło. Na pewno życie Kai by się nie skomplikowało tak, jak po przyjeździe do kurortu. Może to i lepiej, że tak się stało?
Alicja Skirgajłło i K.A. Figaro. Takiego połączenia się nie spodziewałam. Panie do tej pory wydawały książki w różnych wydawnictwach i nigdy nie dopatrzyłam się powiązań między nimi, a tu niespodzianka. I ten intrygujący tytuł Boski kurort. Byłam bardzo ciekawa, co z tego wyniknie, tym bardziej że Alicja jest dość kontrowersyjną pisarką. Zawsze jest o niej głośno. A Pani Figaro? Nie miałam przyjemności wcześniej zapoznać się z jej piórem, więc tym bardziej mnie ciekawiło czy Boski kurort będzie ciekawy, czy może obejdę się smakiem.
Zanim zaczęłam czytać, to mignęła mi na Instagramie u mojej koleżanki recenzja tej książki. Daria Rajda również autorka książek napisała polecajkę na okładkę Boskiego kurortu, a gdy zapytałam ją, czy warto przeczytać książkę, napisała, że tak. Ufając słowom, że jest gorąco i namiętnie. I to z pewnością są główne zalety publikacji. Styl, który Darii się podoba, znam, więc wiedziałam, że dobrze trafiłam, a książka obu Pań miała mnie tylko w tym utwierdzić. I utwierdziła. Czegoś takiego się nie spodziewałam i jestem pozytywnie zaskoczona.
Kaja i Lilka są przyjaciółkami. Pracują w firmie Lilki, której kobieta jest twarzą. Kaja natomiast odwala całą brudną robotę. Jest architektem, znanym i rozchwytywanym. Gdyby nie ta pierwsza, jej wpływy i pieniądze, to Kaja nigdy nie znalazłaby się w tym miejscu, w którym jest. Obie piękne, przyjaźnią się od dawna, obie kochają seks. Kochają seks ze sobą. Seks bez zobowiązań. Nie, dziewczyny nie są lesbijkami, nie są nawet w związku. One kochają się ze sobą pieprzyć. Raz we dwoje, raz we troje z partnerem Lilki. Kaja jest zazdrosna o dziewczynę, ale zrobi wszystko, by zatrzymać ją przy sobie, nawet jeśli to, co od niej otrzymuje, jest tylko namiastką tego, co sama czuje. Wszystko zmienia się, gdy kobieta wyjeżdża na wakacje. To miejsce jest cudowne, ludzie, którzy ją otaczają piękni i bogaci. A pokusy czyhają na każdym rogu. Kurort, w którym się znalazła, to prawdziwy raj na ziemi. Boski teren, a pobyt w nim dla każdego jest niezapomnianą atrakcją. Szczególnie że oprócz drinków z palemką w swej ofercie zapewnia swoim wczasowiczom wiele udogodnień. Nigdzie indziej nie doznasz tyle rozkoszy i spełnienia co tam. Zainteresowałam Cię? Bardzo mnie to cieszy.
Książkę czyta się szybko i wciąga od pierwszej strony. Fabuła jest ciekawa, choć muszę przyznać, że spodziewałam się trochę więcej tajemnicy i dreszczyku emocji. Wszyscy wiemy, czym jest boski kurort i można się domyślić po opisie książki, gdzie trafiły nasze bohaterki, ale mimo tego, to właśnie tej tajemnicy związanej z tym miejscem mi brakowało. Oczywiście Kaja nie wie, gdzie jest i odkrywa to miejsce krok po kroku. To ją szokuje, ale jednocześnie intryguje. Jest tajemnica, nie myślcie, że nie, ale trochę za mało niż bym chciała. Czy to wada? Ależ nie, tylko w swoim życiu przeczytałam już wiele książek i wiem, czego oczekuję. Druga sprawa to seks. Zazwyczaj mówię, że jest za dużo, zbyt mechanicznie, a miliony orgazmów u głównych bohaterek mi bokiem wychodzą. Tym razem mam niedosyt, ponieważ autorki udowodniły, że są pomysłowe, że można świetnie rozpisać sceny seksu między kobietami i w trójkątach i dlatego chciałabym, by tych scen było więcej. Z drugiej strony może to zabieg celowy, by czytelniczkom bokiem ten seks nie wychodził? Wiecie, co za dużo, to nie zdrowo. Brakowało mi też scen seksu pomiędzy innymi postaciami, gośćmi tego przybytku. Takich, na które Kaja wpada przez przypadek, z fascynacją się im przygląda. W końcu boski kurort, niczym miasto grzechu, powinien rozpalać zmysły zawsze, wszędzie.
Książka pomimo niedosytu, z jakim mnie zostawiła, jest ciekawa i niesie za sobą sporo zaskoczeń. Pokazuje, jak jeden wyjazd może przekreślić przyjaźń i zmienić życie o 180 stopni. A wszystkiemu winna zazdrość i nieporozumienia.
Książka ma ciekawą końcówkę, która obiecuje ciąg dalszy. Ciekawa jestem, jak autorki to pociągną, rozwiną fabułę? Myślę, że kolejna część dla odmiany będzie pełna intryg. Co z tego wyniknie? Zobaczymy.
Aleksandra Nowacka-Sas