Nazwisko Ireny Sendlerowej jest nam powszechnie znane. Pamiętam, że gdy jedna ze szkół, mianowała ją swoją patronką, było to wydarzenie ogólnokrajowe, a sama zainteresowana pojawiła się na ceremonii. Irena Sendlerowa zapisała się na kartach historii, a jej nazwisko znane jest nie tylko nam, ale także i obcokrajowcom. Nic dziwnego, że w końcu powstała książka, fabularyzowana biografia, dzięki której możemy poznać wojenne losy działaczki.
Kim była Irena Sendlerowa? Socjalistką, pracownicą pomocy społecznej, kobietą. W dniu wybuchu wojny, kiedy cały jej świat się zawalił, nadal próbowała działać. Nie powstrzymało jej wejście nazistów, a co więcej, została oficjalnie wyznaczona do tego zadania przez jednego z oficerów. Irena wierzyła w to, że wszyscy są sobie równi, ze względu na pochodzenie, wiarę czy majątek. Trzymała się tej dewizy niemal cały czas, zwłaszcza gdy zaangażowała się w dożywianie żydowskich rodzin, które straciły wszystko, ale nowe władze zabroniły wprowadzenia ich na listę osób, którym pomoc socjalna się należy.
Bohaterki nie powstrzymało nawet powstanie getta. Zaangażowała się w szmuglowanie żywności oraz czynnie działała w organizacji nazywanej Żegota. Codziennie ryzykowała własne życie, gdyby ktoś ją wydał, nie zostałaby natychmiastowo rozstrzelana, ale najpierw brutalnie by ją przesłuchano.
Biografie Ireny Sendlerowej zna chyba każdy jednak czy zastanawialiście się kiedyś, co czuła kobieta, kiedy przemycała do getta chleb? Kiedy wyprowadzała dzieci kanałami, niestrudzenie pragnąć, uratować jak największą ilość najmniejszych? To nie były dla niej łatwe chwile. Żyła z ogromnym ryzykiem, w olbrzymim niebezpieczeństwie, które nie znikało, a wręcz się nasilało. Poznanie myśli Ireny, jej codziennych zmagań było bardzo wartościowym przeżyciem. Autor rewelacyjnie oddał ten niepokój, który wciąż towarzyszył bohaterce. Podczas lektury ten lęk udzielał się również i mi, ale bohaterka odczuwała to wszystko o wiele bardziej.
Wojnę Ireny czyta się błyskawicznie. To lektura, która, chociaż przerażająca i pokazująca bestialstwo ludzi w stosunku do innych, to bardzo wartościowa. Nie tylko przybliża postać Ireny, pokazuje, jaka była, ale i przedstawia trudne warunki Żydów w trakcie II wojny światowej, gdy Ci zostali zamknięci w gettach. Ta książka to również hołd złożony tym, którzy angażowali się w pomoc.
Wielkim plusem tej lektury jest również to, że autor nie robi z Sendlerowej bohaterki nieomylnej, wspaniałej, tak zwanej Mary Sue. Irena miała wady i już sam fakt, że była socjalistką i otwarcie wypowiadała się za komunistami, jest kontrowersyjny. Jednak nie tylko to wpłynęło na odbiór bohaterki. Wielokrotnie działała pod wpływem emocji, zwłaszcza jeżeli chodziło o kogoś bliskiego jej sercu. Była tylko człowiekiem, ale potrafiła zaryzykować własne życie, aby pomóc tym, którzy byli w potrzebie.
Katarzyna Krasoń