Na Gwiazdkę wydawnictwo Zysk i s-ka postanowiło podarować czytelnikom antologię opowiadań grozy: zbiór “Gwiazdka z duchami”. Reklamowany jest on nazwiskami trzech angielskich autorek z XIX wieku: Mrs Henry Wood, Margaret Oliphant oraz J.H. Riddell. Wewnątrz znajdziecie jednak także teksty polskich autorów – Zygmunta Krasińskiego i Romana Zmorskiego – w tym jeden utwór poetycki. Czy ten zestaw przyciąga?
Zanim jednak przejdę do treści, muszę poświęcić słowo okładce. Książka została pięknie wydana, z klimatyczną (i oszczędną zarazem) grafiką, w interesującej tonacji kolorystycznej, w twardej oprawie i z obwolutą. Dodatkowy atut stanowi gruby kremowy papier, który pasuje do gotyckiego klimatu całości i przywodzi na myśl książki ze starej biblioteki. Estetycznie ta antologia to takie eye-candy, które będzie się pięknie prezentować na półce.
No dobrze, tyle efektów wzrokowych, a co jest w środku?
Na “Gwiazdkę z duchami” złożyło się dziesięć opowiadań i jeden tekst poetycki. Na otwarcie i na zakończenie redaktorzy serwują nam teksty Polaków: antologia rozpoczyna się od Mściwego karła Krasińskiego, a kończy trzema utworami Zmorskiego. Długość poszczególnych części waha się od zaledwie ośmiostronicowego “Skarbu ukrytego” Zmorskiego po liczącą blisko 250 stron “Bolesną historię” autorstwa Wood.
Początkowe dwa opowiadania nie nastawiły mnie pozytywnie do całości. Zarówno “Mściwy karzeł”, jak i “Dies Irae” Margaret Oliphant to teksty, które mimo uwspółcześnienia zestarzały się leksykalnie, ale co gorsza – zestarzały się też fabularnie. Zawarta w nich niesamowitość nie robi wrażenia na współczesnym czytelniku, a w przypadku “Dies Irae” brzmi wręcz topornie i dydaktycznie.
Na szczęście im dalej, tym lepiej i bardziej przejmująco. Gotyckie opowiadania anglojęzycznych autorek nie muszą zawierać niebywałych zwrotów akcji ani wyskakujących z szafy potworów, by wywoływać dreszcz na karku. I nawet kiedy fabuła jest przewidywalna, sposób napisania sprawia, że czekamy na katastrofę z przejęciem, jakbyśmy widzieli wypadek samochodowy na moment przed zderzeniem. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie “Bolesna historia” – tekst o dwóch siostrach skazanych na nieszczęście właściwie od pierwszej strony – oraz “Tajemnica”, czyli historia pewnego zaginięcia z bardzo znaczącym zakończeniem. Oba teksty napisała Mrs Henry Wood i oba doczekały się znakomitego przekładu: pierwszy Wiesława Marcysiaka, drugi Miry Czarneckiej. Jednak poza dwoma wspomnianymi już opowiadaniami wszystkie pozostałe utwory w zbiorze prezentują równy, wysoki poziom i dostarczą zarówno rozrywki, jak i rozkoszy estetycznej.
To antologia dla bardziej wymagającego czytelnika, ale nie znaczy to, że nie da się jej czytać z przyjemnością i rozkoszować wartką akcją. Jakkolwiek jednak czytało się bardzo dobrze, po zakończeniu lektury pozostałam z pytaniami, które bynajmniej nie dotyczyły treści samych utworów. Niezmiernie mi brakuje wstępu, który w sposób bardziej rozbudowany niż opis na skrzydełku czy blurb wyjaśniłby, dlaczego zestawiono właśnie te utwory i jaki efekt chciano uzyskać. Wszak opowiadań grozy jest wiele, a połączenie Krasińskiego, Zmorskiego i trzech brytyjskich autorek nie jest oczywiste i nie obroni się samo. Podobnież tytuł “Gwiazdka z duchami” w obliczu braku bezpośrednich odniesień do świąt Bożego Narodzenia może być dla czytelnika konfundujący. Szkoda, bo to zbiór porządnie napisanych tekstów ? tylko że same teksty to za mało, by powstała doskonała antologia.
Joanna Krystyna Radosz