Poprzednia książka Alicji Sinickiej sprawiła, że zarwałam nockę, aby tylko doczytać ją do końca. Autorka ma niesamowity talent do snucia ciekawych i zawiłych fabuł, stopniowania napięcia i kreowania ciekawych portretów psychologicznych postaci. “Uwikłaną” zaczęłam czytać pewnego wieczoru, a klimat małej miejscowości, domu z przeszłością i tajemnic skutecznie mi się udzielił.
Zuza Wilk, główna bohaterka, jest poetką, a swoją twórczość wrzuca również na Instagram. Książka bohaterki jest popularna, a ona sama ma w planach kolejny tomik. Niestety, chociaż życie zawodowe układa jej się dobrze, tak prywatne nie bardzo. Ukochana siostra Zuzy zaginęła, a szanse na znalezienie jej żywej są zerowe, zwłaszcza że od tej felernej nocy minęło już sporo czasu. Razem ze swoim chłopakiem, Michałem, postanawia wyjechać do jego rodzinnego domu, do Zadry. Mężczyzna, wraz ze swoim bratem Juliuszem, prowadzą bardzo popularny profil na Instagramie.
Jednak Zuza nie czuje się dobrze. Ma wrażenie, że ktoś chodzi po domu, prześladuje ją, a wszystko to, co się wokół niej dzieje, jest przerażające. Dziewczyna wie, że mieszkańcy mają tajemnice i sekrety, które są przez nich bardzo pilnie strzeżone. W dodatku na Instagramie ktoś tworzy nowe konto, które prześladuje Zuze, a jego właściciel zdaje się wiedzieć, co wydarzyło się tej felernej nocy w lesie.
Autorka rewelacyjnie stopniowała napięcie, już od pierwszej strony wprowadzając lekkie zamieszanie. Czytelnik już na samym początku lektury dowiaduje się, że siostra bohaterki zaginęła, a ta wyjeżdża do nowego domu, aby trochę odżyć. Każda kolejna strona była ogromnym zaskoczeniem, a to, co działo się w głowie Zuzy, przyprawiało momentami o dreszcze. Alicja Sinicka zdecydowała się na narrację pierwszoosobową, co pozwala dobrze poznać bohaterkę, jej myśli i uczucia, ale także może to bywać mylące. Dziewczyna czasami zachowuje się dziwnie, nie wszystko jet takie, jakie jej się wydaje. I chociaż z jednej strony miałam świadomość, że to, co widziała bohaterka, wydarzyło się naprawdę (a moje serce wtedy chciało wyskoczyć z klatki piersiowej), to reakcja jej otoczenia wywoływała wątpliwość. Klimat tajemnic, niedopowiedzeń utrzymywał się przez całą opowieść, a ja, wiedziona tym wszystkim, nie mogłam się od lektury oderwać.
Jak wspomniałam, “Uwikłana” wzbudza wiele emocji – autorka skutecznie wywołuje lęk i uczucie niepokoju u czytelnika, które pogłębia się ze strony na stronę. Samo zakończenie jest fenomenalnym zamknięciem fabuły, wszystkie wątki się zamykają i do siebie pasują. Zuza, która jest w centrum wszystkich wydarzeń, wywoływała we mnie różne emocje. Współczułam jej traumatycznych przeżyć, ale jej użalanie się nad sobą, wywoływało we mnie zgrzytanie zębów i nerwy. Na szczęście w końcu pokazała swoją prawdziwą twarz i nie bała się poprosić o pomoc.
“Uwikłana” Alicji Sinickiej to ciekawa, wciągająca i mroczna książka, która was obezwładni. Może nie jest perfekcyjna i znawcy znajdą w niej kilka wad, ale dla mnie ta lektura była ogromną przyjemnością.
Katarzyna Krasoń