Sen ma niezwykłą moc. Potrafi zregenerować nasz organizm i oczyścić myśli z okruchów emocji, które przylgnęły do nas w ciągu dnia. Niekiedy jest ich tak dużo, że pojawiać się mogą te gorsze sny, w których wyobraźnia podpowiada nam to, czego nauczyła się od strachu. Często wystarczy niewielka kłótnia z przyjacielem, innym razem coś większego, jak np. przeprowadzka. O tak pierwsza noc w nowym miejscu może być wyzwaniem, szczególnie gdy nie mamy pojęcia, co tak stuka za oknem. Kuba chował się pod kołdrą, spał u rodziców, ale koszmar o wielkich oczach zza okna nie chciał go opuścić. Rodzice pomogli mu w ciągu dnia, ale kolejna noc zbliżała się wielkimi krokami. Przeznaczenie jednak miało na to sposób, bo to jeden z Aniołów stróży, którzy czuwają nad każdym z nas. Jak ze strachem poradzi sobie Anioł snu? Czy Kubuś w końcu poczuje się jak u siebie?
Kubuś i Anioł snu.
Dziwny dźwięk, potwór mieszkający w szafie, cienie przybierające przedziwne kształty. Dziecięca wyobraźnia jest niesamowitym narzędziem, które jest w stanie przekształcić całkiem zwyczajne dźwięki i obrazy w coś budzącego dziecięcy strach. Kubuś nie przypuszczał, że już pierwsza noc w nowym domu okaże się tak straszna. Chłopiec nie rozumiał, co się dzieje, a okolica tak różniąca się od miejskich ulic nie dawała poczucia bezpieczeństwa, choćby przez brak oświetlenia. Kubuś i Anioł snu porusza temat zmian w dziecięcym życiu. Przeprowadzka jest sporym obciążeniem, gdyż nikt nie lubi niepewności. Rodzice chłopca racjonalnie podchodzą do tematu i starają się wspierać go w każdej chwili, równocześnie pokazując mu inną perspektywę. Jednak mimo tłumaczeń sny wciąż naznaczone są świecącymi oczami. Wtedy wkracza Anioł snu.
Wśród bohaterów
Kubuś i Anioł snu to powieść do poduszki. Lekka i niosąca pokłady nadziei książka, która każdego brzdąca przekona do spania. Dzięki postaci chłopca, tytułowego Kubusia autorzy z łatwością budują więź z młodym odbiorcą, pokazują mu, że każdy lęk jest ważny, ale i znajdzie się na niego sposób. Nie unikają trudnych tematów, jednak w niezwykle prosty sposób potrafią odczarować każdy problem. Anielska aura przemyka przez tekst spisany plastycznym językiem przyjaznym dla dzieci i dorosłych. Prosta fabuła i pozytywne zakończenie idealnie sprawdzą się na wieczorną lekturę. Tu każda postać jest dopracowana, choć może się z nimi utożsamić każdy. Anioł nie ingeruje bezpośrednio, lecz wspiera dojście do rozwiązania. Całość czyta się z przyjemnością. Dzieci pokochają anielską moc i uwierzą w to, że każdy problem ma swoje rozwiązanie.
Wśród ilustracji
Jane Ray zaczarowała karty powieści równie lekko, co Lucinda i jej syn Harry. Każda kreska jest dopracowana, ma swoje zadanie i tworzy całość, która przyciąga uwagę czytelnika w każdym wieku. Ilustracje stanowią dopełnienie pięknej historii, a Kubuś i Anioł snu wyróżniają się dzięki nim na tle innych powieści dla dzieci. Wielobarwne i można by rzec wielokulturowe obrazy, mające uwidocznić zarówno anielską moc, jak i tę ludzką spisaną słowami. To bardzo ciekawa seria, której będziemy się przyglądać z radością. Kolejne pokolenia mają szansę na odnalezienie spokoju, magii i głębi tekstów Lucindy Riley, tym cenniejszych, bo tworzonych z własnym synem.
Podsumowanie
Kubuś i Anioł snu to książka dla dzieci i dorosłych. Zapewnia spokój ducha, lekkość myśli i nadzieje na odnalezienie rozwiązania każdej przeszkody. Lekkie pióro i nieograniczoną wyobraźnię połączono z miłością do artyzmu i wyrażania słów kreską tak barwną i natchnioną, że ilustrowanie książek z aniołami musiało się zdarzyć. Dla mnie to dopełnienie przygody z piórem Lucindy Riley, dla moich dzieci pierwsza podróż łodzią napędzaną wiatrem słów. Gdzie dopłyniemy? Nie wiem, ale przygoda jest wspaniała.
Marta Daft