“Mikuś idzie dziś do przedszkola. To będzie ciekawy dzień!”
Bardzo podoba się nam seria o przesympatycznym Mikusiu. Entuzjastycznie podchodzimy do poznawania kolejnych tomów, tym bardziej że poruszana tematyka jak najbardziej w kręgu zainteresowań początkującego przedszkolaka. Wcześniej poznaliśmy “Mikuś i duży czerwony nocnik”, a teraz zabraliśmy się za Mikusia przeżywającego pierwszy dzień w przedszkolu. A to czas spędzony niezwykle interesująco. Bogactwo różnorodnych atrakcji. Wspaniale jest poznawać nowych znajomych, stworzyć z nimi pięknie i głośno grający zespół muzyczny, malować farbami, bawić się w piratów, poszaleć sportowo na placu zabaw. Przyjemnie słucha się bajek czytanych przez opiekunkę, czy uczy liczenia na paluszkach. Nie brakuje też jednak kłopotliwych sytuacji, z których na szczęście potrafią wybawić Mikusia przyjaciele. Trzeba pamiętać o spuszczeniu wody i umyciu rąk po skorzystaniu z ubikacji, to bardzo ważne. Kiedy zabawa w najlepsze rozwija się, czas szybko upływa. Potem przychodzi mama i zabiera nas do domu. Na szczęście jutro przedszkolaki znów będą miały okazję się spotkać.
Również i tym tytułem najmłodszy czytelnik w rodzinie jest zachwycony. Wspaniale się przy niej wkręca w czytanie. Książeczka wywołuje wiele radości i śmiechu, magnetycznie przyciąga. Maluch często po nią sięga, przynosi, by wspólnie przeżywać. Wynajduje paluszkami i wciska subtelnie ukryte przyciski do krótkich ścieżek dźwiękowych. Muzyczny podkład jest sprytnie i ciekawie zintegrowany z tekstem o podłożu edukacyjnym. Mnóstwo frajdy dla dzieciaka.
Sztywne kartonowe strony znakomicie wytrzymują częste oglądanie, a wierzcie mi, książeczka obracana jest z lewej do prawej i odwrotnie. Wszystko w ramach przyjemności obcowania z niezwykłą zabawką. Oprawa graficzna ciepła i przyjazna. Uśmiechnięte buźki, nasycone kolory, atrakcyjny pierwszy plan, ale i na drugim sporo się dzieje. Nawiązujemy koleżeńskie relacje z Mikusiem odważnie wybierającym się do przedszkola, ale także z Beniem, Adim, Manią, Piniem, Tolą.
Izabela Pycio