Tom Ripley to niczym niewyróżniający się młody człowiek. Z pracą u niego krucho, utrzymuje się z pieniędzy sporadycznie przesyłanych przez ciotkę oraz dorywczych zleceń, ma poczucie skrzywdzenia przez najbliższych, a rozdrapując psychiczne rany, zadane mu przez bliskich w dzieciństwie, tylko wzmacnia te negatywne uczucia. Z zazdrością patrzy na życie wyższych sfer, żyjąc w przeświadczeniu, że właśnie do takiego życia jest predysponowany. Od czasu do czasu ma możliwość odczuć, jak wygląda codzienność ludzi bogatych, gdyż ze względu na pewien rodzaj ogłady towarzyskiej czasami bywa zapraszany przez dobrze sytuowanych znajomych.
Pewnego dnia Ripley spotyka się z bogatym biznesmenem Howardem Greenleafem. Mężczyzna jest przekonany, iż Toma i jego syna Dicka łączą więzy przyjaźni i w związku z tym ma nadzieję, że nasz bohater przekona Dicka do powrotu na łono rodziny. W tym celu Tom wyposażony w odpowiednią ilość pieniędzy rusza do Europy. Zadanie, choć z pozoru proste, wcale takim nie jest i im dłużej Tom przebywa w towarzystwie Dicka, tym mniej ma ochotę sam wracać do Stanów Zjednoczonych i swojego marnego, ubogiego życia. Początkowo zwodzi swojego chlebodawcę, mamiąc go obietnicami.
Plan, jak ułożyć sobie wygodnie życie krystalizuje się powoli, a jego wykonanie, choć można się było tego spodziewać i tak czytelnika zaskakuje.
Powieść świetnie się czyta. Patricia Highsmith stworzyła pełnokrwiste postaci z ich zaletami i wadami, marzeniami i planami. Najlepiej poznajemy Toma Ripleya, którego od początku możemy podejrzewać o drobne przestępstwa, to jednak nie spodziewamy się tego, co nieuniknione.
Atmosfera wokół bohatera zagęszcza się powoli, a czytelnik kibicuje głównemu bohaterowi, nawet wówczas, gdy już wie, że jego działania skazane są na klęskę, a kara nieuchronna i w pełni zasłużona.
Książka spodobała mi się równie ze względu na ciekawie zawiązaną intrygę oraz dobrze zarysowanych bohaterów. Największym jednak jej walorem był sposób prowadzenia narracji, umiejętnie budowane napięcie oraz świetne oddanie klimatu życia wyższych sfer.
Czytając powieść, wręcz namacalnie przenosiło się do pięknie urządzonych willi, klimatycznych pensjonatów i na luksusowe jachty.
Anna Kruczkowska