Monumentalna seria o Bolesławie Chrobrym to jedna z tych pozycji, po które powinien sięgnąć każdy zainteresowany polską historią i okolicznościami powstawania naszego państwa. Dużym nadużyciem byłoby przyrównanie jej do podręcznika, z którego można by przyswajać fakty, jednak niewątpliwie niesamowicie klimatycznie oddaje ówczesnego ducha i pozwala przyjrzeć się ówczesnym stosunkom społecznym na wielu poziomach, poczynając od najuboższych niewolnych, poprzez wolnych chłopów i kupców, aż po samą elitę.
Na okładce drugiej części “Rozdroży” widnieje informacja, że jest to szósty z kolei tom, co może nieco wprowadzać w błąd. Cała seria jest tetralogią, z której dwa niezwykle obszerne tomy podzielono na pół i wydano w oddzielnych częściach, uzupełnioną króciutką powieścią “Wnuk”, o której mowa będzie już wkrótce. Niniejsza pozycja jest więc płynną kontynuacją i częścią składową Rozdroży, których recenzja ukazała się na portalu kilka tygodni temu i powinno się je oceniać jako całość.
Całe “Rozdroża” poświęcone są pąci Bolesława – pielgrzymce, w jaką wyruszył wraz z synem Mieszką, swymi wojownikami i licznymi poddanymi, którzy dołączyli do tak niezwykłego dla nich wydarzenia. O ile w pierwszej części mogliśmy doświadczyć pewnej dynamiki wydarzeń (choć i tak mniejszej niż w początkowych tomach serii), o tyle druga część jest jej niemal pozbawiona. Więcej w niej przemyśleń, wspomnień i retrospekcji. Całość jest nacechowana pewną melancholią, wyczuwalnym smutkiem i poczuciem, że coś się kończy.
Trochę z bólem muszę przyznać, że na tle całej serii część ta wypada najsłabiej. Niedosyt wywołuje przede wszystkim zakończenie, dlatego bardzo cieszy mnie fakt, że Gołubiew ostatecznie zamknął historię Bolesława wspomnianym już “Wnukiem”, nie ukrywam, że mam wobec niego spore oczekiwania.
Niemniej, nie oznacza to, że “Rozdroża” są słabe, gdyż nawet jako słabsza część rewelacyjnej całości i tak prezentują się lepiej niż wiele innych powieści historycznych dostępnych na rynku. Od samego początku przygody z twórczością Gołubiewa jestem pod ogromnym wrażeniem rozmachu i pieczołowitości, z jaką przedstawił on tak liczne wątki, tak wiele różnorodnych postaci, tak wiele różnych aspektów życia na przełomie stuleci w tak ważnym, przełomowym dla historii kraju momencie.
Gorąco polecam lekturę całej serii wszystkim miłośnikom powieści historycznych, nie rozczarujecie się.
Katarzyna Abramova