W życiu już tak bywa, że nie zawsze wszystko nam wychodzi. Możemy ćwiczyć, próbować zadowolić wszystkich i przy tym spełniać swoje marzenia. Niestety na wiele rzeczy nie mamy wpływu, jedyne, co nam zostaje, to zawsze być szczerym i się nie poddawać.
Zarys fabuły
Zbliżają się egzaminy na koniec roku i Wioletta chciałaby się skupić tylko na nauce. Niestety reszta dziewczyn jest bardziej zainteresowana tym, kogo pokochał Ben. Z kolei Emma jest zaskoczona otrzymaną ofertą od innej grupy tanecznej. Proponują jej występ mistrzostwach Hip-Hop France, na co, po chwili wahania się zgadza. Niestety Jake bez informowania pozostałych również ich zapisuje. Przed siostrami kolejne trudności, jak sobie z nimi poradzą?
Kiedy zdecydowałam się na Marzenia – pierwszy tom serii – nawet nie podejrzewałam, że z taką niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych zeszytów. Obecnie w swoich dłoniach trzymam już czwartą część, a mój zachwyt wcale nie maleje. Prawdziwy powód już za mną, z czym tym razem muszą zmierzyć się dziewczyny?
Słów kilka o szacie graficznej
Lena Sayaphoum od pierwszego zeszytu oczarowała mnie swoimi pracami. Rewelacyjnie radzi sobie z oddaniem na ilustracjach ruchu, emocji, czy też mimiki twarzy. Bawi się światłem, dostosowuje je do tego, co się akurat dzieje. Najbardziej jednak zachwycam się kadrami, na których artystka tworzy tańczących bohaterów, wręcz widzę w wyobraźni każdy krok czy gest ręki.
Moje wrażenia
To, co tworzy Jerome Hamon, budzi we mnie duży podziw. Na niespełna 50 stronach porusza wiele tematów i każdy jest dopracowany. Swoimi powieściami graficznymi idealnie trafia do swoich odbiorców, bo chociaż taniec jest głównym tematem, to nie brakuje miejsca na inne, równie ważne. Na przykładzie losów sióstr ukazuje, z czym borykają się nastolatkowie, pisze o relacjach w rodzinie, między przyjaciółmi. No i o najważniejszym, czyli dojrzewaniu i poszukiwaniu swojej drogi.
Na zakończenie
Prawdziwy powód jest kolejnym zeszytem, który pochłonęłam w mgnieniu oka i odkładałam na półkę z poczuciem niedosytu. Nie dlatego, że mi czegoś zabrakło, było mi tylko za mało. Ponownie pochłonęły mnie losy sióstr, byłam ciekawa, co się wydarzy dalej i czego tym razem się nauczą. Dużo było tutaj przeróżnych emocji, trudnych decyzji, ale i miłych momentów. Wszystko się pięknie ze sobą łączy i równoważy.
Polecam z czystym sumieniem. Prawdziwy powód, jak i poprzednie zeszyty z pewnością spodoba się każdemu fanowi tańca – sporo tu o nim. Znajdziecie też serii tematy bliskie każdemu nastolatkowi, dzięki nim mogą poczuć, że nie są sami, a dorosły lepiej zrozumieć ich zachowanie. Napisana lekkim językiem, a jednocześnie niezwykle mądra.
Irena Bujak