“Piotruś namyśla się chwilę. A potem robi coś bardzo trudnego.”
Moi uczestnicy weekendowego klubu najmłodszych czytelników pałają wielką sympatią do tej serii książeczek. Podobają im się historie bohaterów, zwierzątkowe postaci i oprawa graficzna. Kiedy zaglądamy na strony książki, przekonujemy się, że oprócz wciągającej historii, osadzonej fabułą blisko dziecięcych codziennych zabaw, otrzymujemy również cenne przekazy, a przecież zależy nam, aby nasze dzieci podchwyciły je w naturalny sposób podczas rozrywki i zabawy.
Króliczek Piotruś i myszka Pola to serdeczni przyjaciele, uwielbiają wspólnie spędzać czas. Któregoś dnia Piotruś zaprasza Polę, aby miło bawili się przez cały dzień. Myszka starannie przygotowuje się do pobytu i noclegu u Piotrusia. Zręcznie pakuje potrzebne rzeczy i odważnie udaje się w samodzielną wyprawę autobusową do domu przyjaciela. Pola i Piotruś zgodnie i sympatycznie się bawią, najpierw pojazdami, potem prowadzą gospodarstwo na wsi, a następnie wymyślają piracki szpital. Jedzą posiłki, biorą wieczorną kąpiel, myją zęby, a na koniec dnia czytają książeczkę na wyciszenie. Nadchodzi pora spania i kolorowych snów. Pozornie nic nie brakuje bohaterom do szczęścia, jednak Pola orientuje się, że zapomniała wziąć z domu ukochanej przytulanki. Wpada w prawdziwą rozpacz i płacze. Piotruś dzielnie stara się ją pocieszyć. Czy uda mu się uspokoić przyjaciółkę, jakich argumentów użyje, na co się zdobędzie?
Ujmująca opowieść o prawdziwej przyjaźni, spontanicznym udzielaniu pomocy, wrażliwości na cudzą krzywdę, zrozumienia potrzeb drugiej osoby, szczerej życzliwości. Dzielenie się z innymi, nie tylko ulubionymi zabawkami, ale także najcenniejszymi skarbami, to zdecydowanie wielka rzecz. Dobre uczynki w ciągu dnia, bezkonfliktowe funkcjonowanie z innymi, otwartość na potrzeby innych, ratowanie w kryzysowych sytuacjach, zapewniają poczucie solidarności i jedności, również mocny i zdrowy sen. Bardzo klarowna historia, zrozumiała dla każdego malucha, natychmiast rodzi serdeczne przywiązanie do postaci. Proste zdania, melodyjne opisy, odwołanie do empatii, wciągają maluchy w przebieg zdarzeń, nawiązują do tego, co często może zdarzyć się w kontaktach z rówieśnikami. Dzieciaki często wracają do książeczek z tej serii, opowieści mają moc przyciągania, tworzą ciepły klimat, a przy tym wiele uczą.
Przyjemna w dotyku okładka, sztywna, ale też mięciutka, nie ma obawy przed uszkodzeniem, łagodnie ugina się pod paluszkami dzieciaczków. Taka poduszkowa okładka to dodatkowa atrakcja dla najmłodszych. Zwracam też uwagę na nabłyszczane litery tytułu i wybrane elementy obrazka. Szalenie sympatyczna oprawa graficzna w całej książce, wyrazista kreska i nasycone barwy. Dużo się dzieje w szczegółach, ale widać dbałość o przejrzystość, co ważne w przypadku młodziutkich odbiorców. Brzeg i wnętrza okładki zaprojektowane niczym prezentowy papier, w końcu możliwość przeżywania niezwykłych przygód czytelniczych to wspaniały podarunek. Zerknij na wrażenia po spotkaniu z poprzednimi książeczkami tej serii – “Hulajnoga” i “Plama”.
Izabela Pycio