O dzielnym Wojtku słyszał chyba każdy. Misiek bawiący się z żołnierzami i idący z nimi w bój rozpala wyobraźnię dzieciaków po dziś dzień. A jeden taki dzieciak poznał Wojtka, gdy już nie był żołnierzem i mieszkał w zoo. Serce dziecka zostało tak poruszone, że jako dorosła kobieta Aileen Orr robi wszystko, by pamięć o niezwykłym żołnierzu nie umarła, a była żywa i pielęgnowana.
Oceniłam książkę po tytule. Spodziewałam się kolejnej opowieści o Wojtku, która będzie skierowana bardziej do dzieci, bo to one zazwyczaj się nim szalenie interesują. Dostałam książkę zupełnie dla dzieci nieprzystosowaną, ba, dzieci tej książki na pewno nie powinny czytać.
Autorka poznaje Wojtka w zoo w Edynburgu, gdy ten przymila się do każdego, od kogo usłyszy język polski. A że jej dziadek znał niedźwiedzia i jego opiekunów z czasów, gdy jeszcze służył jako żołnierz Armii Andersa. Nauczył dziewczynkę jednego słowa i od tego zaczęła się jej wielka miłość. Dorosła i założyła The Wojtek Memorial Trust, doprowadziła również do powstania i odsłonięcia pomnika tego niesamowitego zwierzęcia. Zebrała też wszystkie informacje i wspomnienia i dzięki temu powstała ta książka.
To opowieść o wielkim przywiązaniu, miłości i przyjaźni człowieka i zwierzęcia. Niesamowitej, czasami humorystycznej, czasami tragicznej. Opisanej tak, że nie sposób się oderwać. Legenda staje się rzeczywistością, żywą, namacalną. Wojtek z żołnierzami nosi kule i walczy, pluska się z nimi w basenie, objada wszystkie okoliczne drzewa i krzewy z przysmaków i pije na umór. Tak, w książce nie brakuje też takich fragmentów, dlatego zdecydowanie nie jest to lektura dla dzieci. Również dlatego, że jest to bolesny, trudny fragment historii, której nie sposób zrozumieć bez głębszej, szerszej wiedzy.
Lekturę wzbogacają zdjęcia zgromadzone w The Polish Institute and Sikorski Museum oraz te ze zbiorów autorki. Bez przeczytania tekstu opór może budzić fakt, że na kilku z nich Wojtek jest na bardzo krótkim łańcuchu. Jednak w tekście jest wszystko wyjaśnione i już nie budzi negatywnych emocji.
W książce, prócz historii Wojtka, która jest bardzo rzetelną, świetnie wykonaną pracą, jest również epilog mający przedstawiać zasługi Polaków w walce z III Rzeszą. Historia tam zawarta sięga jednak głębiej w przeszłość i… jest pełna błędów i przekłamań. Polski wydawca oczywiście dodał do tego prostujące przypisy, ale ja nie jestem przekonana, czy tak fałszywy fragment historii, wprowadzający w błąd, mylący fakty i daty powinien w ogóle być zawarty w tej książce. Historia Wojtka fascynująca i porywająca i tę część polecam z czystym sumieniem. Epilog zdecydowanie na minus, kto chce, mógł sam doczytać, ten fragment można pominąć. Miało to przybliżyć losy żołnierzy Andersa, wyjaśnić, czemu walczyli tak, a nie inaczej i co ich łączyło z Ojczyzną, ale mam wrażenie, że nie do końca podołano temu zadaniu.
Katarzyna Boroń