Kojarzycie może te reklamy, w których dziecko zjada wszystko z talerza z wielkim uśmiechem na buzi? Kiedy moje dzieci zaczęły jeść samodzielnie, okazało się, że reklamy kłamią. Oczywiście są maluchy, które chętnie zajadają się owocami i warzywami, ale osobiście znam bardzo niewiele.
?Lena i Ignaś poznają świat. Nie chcę jeść? to kolejna odsłona serii ?Krok po kroku? wydawnictwa Wilga. Jest ona skierowana do młodszych dzieci w wieku przedszkolnym. Dzięki niej najmłodsi mogą poznać perypetie swoich rówieśników i oswoić się z różnymi, czasami trudnymi tematami. Tym razem do naszych rąk trafia zestaw 3 opowiadań o tym, jak różne mogą być powody tego, że dziecko nie ma ochoty na jakieś (albo w ogóle) jedzenie.
Pierwsza historia pokazuje jak zmiana dodatków i nastawienia może zachęcić malucha do jedzenia. Babcia, która podczas nieobecności rodziców, opiekuje się wnukami, postanawia pokazać, że każda potrawa może być smaczna, nawet owsianka, która wygląda jak krowi placek.
Drugie opowiadanie jest o tym, że własnoręcznie przygotowane jedzenie zawsze smakuje lepiej, chociaż miałoby w nim być awokado i szpinak. Bardzo fajnym pomysłem było tutaj pokazanie warsztatów kulinarnych, w których to dzieci odgrywały główną rolę. Rodzice byli tylko dodatkiem, drobną pomocą przy trudniejszych czynnościach. Szybko okazało się, że samodzielne przygotowanie posiłku może przynieść wiele frajdy, a finalnie skłoniło do spróbowania własnego dania, nad którym dzieci bardzo się napracowali.
Ostatnia historia mówi o rzeczy niemożliwej, niczym z pięknego snu. Lena i Ignaś jadą do swojej przyjaciółki Zosi, u której spędzą cały dzień. Po udanej zabawie w budowanie ZOO przychodzi czas na jedzenie. Ignaś jak zwykle marudzi i długie widelcem w talerzu. Na szczęście mama Zosi wpada na fajny pomysł, który sprawia, że chłopczyk chętnie włącza się do zabawy we wspólne jedzenie posiłku.
Jak sami widzicie, opowiadania są bardzo różnorodne. Odpowiedni dobór treści i przyjemne dla oka ilustracje, sprawiają, że dzieci bardzo chętnie zasiadają do tej książki. Dlatego zdecydowanie polecam sięgnąć po ten tytuł i być może… kto wie.. znaleźć własny sposób na niejadka.
Karolina Kosek