“Rodzina to nie przeszłość, nie można o niej nie myśleć. Człowiek ma ją w sercu, dokądkolwiek idzie.” – nietypowa historia rodzinna
Życie Toma Sherbourne zmieniło się nieodwracalnie po powrocie z Wielkiej Wojny. Tragiczne wspomnienia nie pozwalają mężczyźnie normalnie żyć, więc kiedy dostaje posadę latarnika na małej wysepce Janus Rock, ma nadzieję, że wszystko się ustabilizuje. W nowym innym życiu będzie mu towarzyszyć młoda dziewczyna – Isabel, która niedawno została jego żoną. Pomimo różnicy wieku darzą się ogromną miłością i to właśnie dlatego kobieta nie wahała się nad zostawieniem dotychczasowego życia, by dzielić z ukochanym mężczyzną spokojne dni naznaczone samotnością i powtarzalnością.
Los nie jest jednak łaskawy dla pary. Isabel poroniła już dwa razy, a ostatnio urodziła martwego synka, co w połączeniu z wiadomością, że nie będzie mogła mieć dzieci, sprawia, że młoda kobieta popada w depresję. To właśnie w tym trudnym czasie małżonkowie doświadczają cudu: do brzegu wysepki przybija łódź z martwym mężczyzną i płaczącym noworodkiem. To moment, w którym Tom i Isabel będą musieli podjąć wiele trudnych decyzji, które na zawsze zmienią ich życie. Konsekwencje czynów nie wpłyną tylko na ich życie, ale także na losy wielu innych ludzi. Czy małżeństwo postanowi kierować się rozumem, czy sercem, dowiecie się tylko i wyłącznie z powieści.
Powieść to bardzo trudna i poruszająca historia o ogromnej sile niewłaściwych wyborów, które często w danym momencie wydają się jedyną możliwością. To także pozycja o sile prawdziwej miłości, dobrych ludziach wystawionych na ciężką próbę, ale przede wszystkim o ogromnej stracie, cierpieniu i bólu. Są bowiem w życiu takie momenty, w których sytuacja sprawia, że nie możemy postąpić inaczej, a późnej mierzymy się z konsekwencjami takich decyzji bardzo długo, chociaż nie zawsze oznacza to, że ich żałujemy… I to chyba najważniejszy wniosek płynący z historii Toma i Isabel.
Książka M.L. Stedman to lektura wymagająca, jednak warta przeczytania. Porusza wiele bardzo trudnych tematów, ale daje jednak nadzieję, że prawdziwa miłość zdoła wiele przezwyciężyć. Autorka zdecydowanie potrafi zainteresować czytelnika, przyciągnąć jego uwagę i sprawić, że nie będzie mógł się oderwać od lektury. Książkę wręcz pochłonęłam i na pewno długo o niej nie zapomnę.
Zdecydowanie polecam Wam “Światło między oceanami”. Jeśli lubicie powieści obyczajowe, wywołujące emocje i zmuszające do refleksji sięgnijcie po tę książkę, a zapewniam, że nie pożałujecie!
Wiktoria Zka