Wiele dobrego naczytałam się o twórczości Samanthy Young i w końcu skusiłam się na coś jej autorstwa. Przewrotnie dla samej siebie zaczęłam serię od końca, ale na szczęście okazało się, że każdy tom to odrębne historie, są one tylko lekko powiązane poprzez bohaterów. Lubię romanse, trochę ich mam na swoim czytelniczym koncie, zdaje sobie sprawę iż jedne są lepsze, drugie gorsze, a jakie są moje wrażenia po zapoznaniu się z \”Ostatnią szansą\”?
Dwudziestodwuletnia Hannah Nicholas jest nauczycielką odbywającą staż w jednej ze szkół, ponadto ma szereg innych zajęć i dużą rodzinę, która zapełnia jej wolny czas. Z pozoru życie kobiety wygląda na normalne i uporządkowane, jednak pod płaszczem pozorności kryje się smutna prawda. Przez to co przeżyła cztery lata temu trzyma wszystkich na dystans i nie potrafi dać szansy żadnemu mężczyźnie. Co nią kieruje i czemu nadal żyje przeszłością?
W moim odczuciu Samantha Young potrzebowała czasu, by się rozkręcić przy pisaniu tej części. Początek trochę się ciągnie i trzeba przez niego przebrnąć chociaż może nużyć. Jednak im dalej w historię tym lepiej, akcja nabiera tempa i się rozkręca, dzieje się coraz więcej, ciekawiej, można czasem nawet rzecz, że odrobinę zaskakująco. Bo wiadomo jaki będzie koniec, łatwo też (po części) domyślić się co było przyczyną obecnego stanu rzeczy, ale niewiadomo jaką ścieżkę wybiorą postacie, jak się zachowają i co powiedzą. Autorka powoli odkrywa karty, za pomocą retrospekcji przybliża to co wydarzyło się parę lat temu i pozwala zrozumieć zachowanie głównej bohaterki. Porusza tematy znane z życia codziennego, nie koloryzuje tylko przedstawia wszystko realnie. Opisuje miejsca, wydarzenia i ludzi tak, że łatwo sobie wyobrazić poszczególne wydarzenia. Książka jest przemyślana, dopracowana i spójna, czasem zabawna, przepełniona emocjami, życiowa.
Podoba mi się fakt, że bohaterowie nie są wykreowani na jakiś bogaczy lub nie posiadają wpływowej rodziny. Nie wiedzie się im źle, ale wiedzą, co znaczy ciężka praca i do wszystkiego co mają dochodzą sami. Autorka skupia się głównie na charakterystyce Hannah oraz Marco, to o nich jest najwięcej. Opisuje jacy byli i jacy są teraz, nakreśla wszystkie zmiany jakie przyniósł czas. Są realni, popełniają błędy, uczą się na nich, gdy los kładzie im kłody pod nogi jakoś je pokonują. Polubiłam Marco, pomimo tego co zrobił w przeszłości jego determinacja, upór i pewność sprawiły, że wywoływał same pozytywne emocje.
Początkowo obawiałam się, że będzie to jeden z gorszych romansów jakie było dane mi czytać, ale po dość opornym początku \”wgryzłam\” się w powieść i dałam się jej ponieść. Wczułam się w położenie bohaterów i wraz z nimi przeżywałam kolejne wydarzenia oraz kibicowałam, by wszystko dobrze się skończyło. \”Ostatnia szansa\” wywołuje masę sprzecznych emocji, smuci, wzrusza, bawi. Co mi się bardzo podobało, to fakt, że nie brakowało tu scen intymnych, pełnych namiętności i pasji, opisanych ze smakiem i obrazowo, ale nie zabrakło rozmów na różne tematy i życia codziennego. Podoba mi się styl pisania powieściopisarki i z całą pewnością sięgnę po wcześniejsze części serii, jak i po nowe tytuły jeśli tylko się u nas pojawią.
Young stworzyła lekką mieszankę gatunkową ? romans z domieszką obyczajówki oraz erotyki ? która zgrabnie się ze sobą łączy i sprawia, że książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością. Pomimo kilku niedociągnięć powieść jest pełna emocji i zawiera morał, że nie wolno pozwolić wygrać strachowi, że trzeba walczyć o szczęście.
*Samantha Young, \”Ostatnia szansa\”