Głównym bohaterem, a przy tym i narratorem powieści jest Corwin, mężczyzna, który jako ofiara niebezpiecznego wypadku samochodowego, budzi się w jednym z brytyjskich szpitali, nie pamiętając kim jest, gdzie się znajduje oraz z jakiej przyczyny znalazł się w szpitalnym pomieszczeniu. Dopiero rozmowa z lekarzem prowadzącym, pozwala mu zdobyć niezbędne informacje, które nakreślają mu zamglony obraz przeszłości. Przeszłości, w której prym wiodły intrygi i knowania, a rodzinna więź sprowadzała się jedynie do krótkiej i bezosobowej wymiany zdań, ukierunkowanej na osobiste korzyści. Wrodzona intuicja mężczyzny, każe mu jednak szybko opuścić klinikę, kierując go w stronę posiadłości jego siostry ? Evelyn. Dzięki kobiecie, Corvin dowiaduje się, że jest jednym z dziewięciu książąt Amberu, a sam posiada oryginalne zdolności, nietypowe dla zwykłego człowieka. Powrót do Amberu wiąże się jednak z pewnym niebezpieczeństwem, bowiem w samym jego środku zaognia się konflikt z krewnym mężczyzny, który pragnie szybkiej śmierci głównego bohatera…
Roger Zelazny stworzył powieść, która z wprawą łączy w sobie kilka gatunków: klasyczne, baśniowe fantasy, reprezentujące naukowe podmioty science fiction czy też pełen tajemnic mroczny, momentami trzymający w napięciu thriller. Fascynujący i oryginalny świat, rozciągający się od granic Amberu, aż do Dworców Chaosu, a pomiędzy którymi zawierały się rozliczne Cienie, czyli alternatywne wersje prawdziwej rzeczywistości, został niestety zburzony przez nudną i monotonną narrację głównego bohatera! Nietypowe, a przy tym ciężkie i mozolne pióro Zelaznego, nie potrafiło z wprawą i wdziękiem oddać całego uroku świata przedstawionego, zaś specyficzny sposób prowadzenia narracji nie oddziaływał bezpośrednio na wyobraźnię czytelnika. Nierzadko sięgam po powieści z tego gatunku, ale w tym miejscu podkreślić muszę, że już dawno nie wynudziłam się przy żadnej historii, jak właśnie przy kultowych już ?Kronikach Amberu?. Sztuczne, a przy tym niewiarygodne dialogi, zbyt szybkie tempo prowadzenia narracji, przez które przewijały się kolejne obrazy gonitw i nudnych pościgów, w końcu kluczenie jak we mgle w świecie, w którym razem z bohaterem, staramy się dotrzeć do serca mrocznej tajemnicy, odkrywając klatka po klatce nowe fakty. Nigdy nie zdarzyło mi się nie doczytać recenzowanej powieści, ale w przypadku powieści Rogera Zelaznego, nie potrafiłam się zmusić do dalszego poznawania nieciekawej i przewidywalnej historii, każde podejście bowiem kończyło się jedynie głośnym ziewaniem i nieznośnie opadającymi ciężkimi powiekami.
Na uwagę zasługuje jedynie samo wydanie powieści. Wydawnictwo Zysk i Ska po raz kolejny udowodniło, że jest liderem na rynku księgarskim w wydawaniu pięknych, cieszących oko egzemplarzy! Twarda, gruba oprawa, obwoluta oraz ciekawa, intrygująca okładka z pewnością zaspokoją nawet najbardziej wymagające gusta. Szkoda jedynie, że w przypadku ?Kronik Amberu?, zawartość nie dorównuje choć w połowie genialnemu wydaniu, które z dumą prezentować się może w każdej biblioteczce. Podsumowując, książka nie spełniła moich oczekiwań. Spodziewałam się intrygującej rozgrywki między zwaśnionym rodzeństwem, w której na pierwszy plan wysnuje się genialne i doświadczone pióro autora, otrzymałam niestety ciężkostrawną lekturę, która z mozołem i trudem próbowała przekazać fascynujący i mroczny świat Amberu.