Wizje świata przyszłości, w którym ludzie pozabijali się nawzajem, planetę na której żyli doprowadzając do zagłady, są motywem przewodnim wielu współczesnych powieści. Lissa Price, chociaż trzyma się tematyki, postanowiła podejść do zagadnienia nieco inaczej. ?Starter? to pełna życia, barwna powieść, w której nic nie jest oczywiste, a ludzie nie tylko starają się przetrwać, ale nawet niekiedy dobrze bawić.
Podczas wojny bakteriologicznej szczepione zostały najbardziej narażone na działanie wirusa dzieci oraz starsi ludzie. Dla innych lekarstw nie wystarczyło, liczono na ich spowodowaną odpowiednim wiekiem odporność. Na próżno. Wszyscy umarli. W nowym świecie rządzą wiekowi Enderzy, którzy dożywają około 200 lat. Natomiast dzieci – Startrzy – nie mają żadnych praw, chyba, że żyją jeszcze ich dziadkowie. Wszyscy nastolatkowie zamykani są w specjalnych domach opieki, gdzie nie mają co jeść i wysyłani są do przymusowej, fizycznej pracy. Alternatywą jest tułaczka po ulicach, spanie w opuszczonych domach i wieczna ucieczka przed policją. Gdy jednak powstaje firma Prime Destinations, oferująca im spore pieniądze w zamian za wypożyczanie własnych ciał, wszystko może się zmienić. Pytanie tylko – na lepsze czy na gorsze?
Callie opiekuje się chorym, siedmioletnim braciszkiem. Dzięki zaradnemu ojcu udało im się przetrwać. Teraz, wraz z przyjacielem Michaelem, mieszkają od roku w opuszczonym budynku. Gdy jednak wyrzuca ich stamtąd nowy właściciel, dziewczyna nie widzi przyszłości dla siebie i brata. Postanawia zrobić coś przerażającego. Decyduje się podpisać umowę z bankiem ciał by Enderom umożliwić zabawę w nastoletnim ciele. Okazuje się jednak, że z jej chipem coś jest nie tak. Nie tylko budzi się wcześniej niż powinna, ale może również komunikować się z Heleną, osobą, która postanowiła ją wypożyczyć.
Powieść została świetnie napisana. Jest wciągająca, ma pomysłową fabułę, jej akcja toczy się wartko. Wszystko ujęte zostało dość prosto, mimo że namalowane zostało wieloma barwami. Mi jednak podoba się przede wszystkim dlatego, że nie jest to kolejna książka, w której ludzkość walczy o przetrwanie. To historia jednej, nastoletniej dziewczynki i tego jak ona radzi sobie w tym trudnym, okrutnym świecie. To również opowieść o tym, że nie wszystko jest czarno-białe, a ludzie czasami postępują źle, zwyczajnie nie rozumiejąc konsekwencji swoich własnych działań.
Callie jest postacią silną, inteligentną i intrygującą. Nie należy ani do grona zagubionych księżniczek, które trzeba ratować z opresji, ani do zadufanych w sobie superbohaterek, które uważają, że mogą ocalić świat. To po prostu zwyczajna nastolatka, które ma silne poczucie wartości moralnych i wie czego oczekuje od życia. Gdy już coś postanowi, z całej siły trzyma się swoich decyzji. Nie zawsze postępuje słusznie czy rozsądnie, wytrwale jednak dąży do celu, zwłaszcza gdy staje się nim ocalenie brata.
\”Starter\” to świetna, wciągająca powieść, która przedstawia oryginalnie stworzony świat. Została napisana w dobrym, wciągającym stylu. Zauroczyła mnie również jej okładka, która niewątpliwie przyciąga wzrok. Wielbiciele mrocznych wizji przyszłości mogą się na niej nieco zawieść, z pewnością jednak spodoba się każdemu miłośnikowi przygód, kryminalnych zagadek, czarnego humoru i niestandardowego patrzenia na świat. Lekturę książki serdecznie polecam, a sama z niecierpliwością czekam aż w polskich księgarniach pojawi się następna część, nosząca tytuł \”Ender\”.
Wiktoria Aleksandrowicz