Próżne są obawy osób, które tak jak ja, myślą że to tylko fantastyka. Mamy w tym zbiorze opowiadania z różnego gatunku, chociaż faktycznie fantastyka przeważa. Książka ta pokazuje kobiety jako silne, nawet w podbramkowej sytuacji, a może przeciwnie, one zwłaszcza w obliczu zagrożenia, próby nabierają mocy, walczą zamiast się poddać. Ukoronowaniem zbioru jest opowiadanie autorstwa Martina, rozgrywające się w uniwersum Pieśni lodu i ognia, będące w sumie jej prequelem. Nie wiem czy twórcy tego tomu chcieli mieć pewność, że czytelnik dotrwa do końca, do tej wisienki na torcie, ale sądzę, że te obawy były próżne. Nie ma przymusu czytania, jest przyjemność obcowania ze słowem dobrej jakości. Rozumiecie, że nie sposób streścić tej książki i to tym razem, utrudnieniem nie jest objętość, a po prostu wielość tematów jakie autorzy poruszają.
Do tej pory takie zbiory omijałam raczej szerokim łukiem – widzę, że niesłusznie. Ta książka stała się dla wielu ludzi szansą na pokazanie światu swojego talentu, teraz pod egidą Martina, kiedyś – może samemu. Owszem – książka jest obszerna, nie da się jej zabrać do torebki, tzn. da się, ale jednak niezbyt to wygodnie. Jednak, ponieważ czyta się ją też – nie jednym tchem, to lepiej, gdy leży przy łóżku i wieczorem można w jedno, czy dwa, ewentualnie sześć opowiadań sobie wsiąknąć. Tych opowiadań jest 21, sporo czytania. Są dłuższe i krótsze, wiadomo- jedne wciągną bardziej, inne nas tak nie zaangażują. Moim zdaniem prezentują naprawdę dobry poziom i warto się z nimi zapoznać.
Nadal nie jestem fanką opowiadań, ale ta książka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, te krótkie formy są napisane z takim smakiem, umiejętnym rozłożeniem akcji, że nie czułam bólu, że o to już koniec. Owszem chciałabym poznać dalsze losy niektórych bohaterów, ale to jest taka naturalna czytelnicza ciekawość, a nie taki ból i niedosyt.
Naprawdę gorąco polecam. Zwłaszcza na prezent, panowie lubią fantastykę i jeśli nie macie co kupić czytającemu koledze – ta książka będzie naprawdę fajnym pomysłem, a ze względu na tytuł i tematykę, może przekonacie koleżanki, że fantastyka to nie tylko ogry i trolle.