Tytuł \”Święto nieistotności\” brzmi jak oksymoron. Jeżeli świętować, to coś ważnego. Natomiast, jeżeli mamy do czynienia z czymś nieistotnym, nie warto na to zwracać uwagi, tym bardziej tego fetować. Jednak okazuje się, że w najnowszej książce Milana Kundery tytułowa \”nieistotność\” jest właśnie istotna, warto nią oddychać, ponieważ \”jest ona kluczem do mądrości, jest kluczem do dobrego humoru\”[1], stanowi sedno ludzkiej egzystencji.
W utworze pojawia się czterech bohaterów mieszkających w Paryżu: Ramon, Alain, Charles i Caliban. Każdy z nich zastanawia się na własnym życiem, wydawać by się mogło, nieistotnym. Ramon mierzy się z młodszymi pokoleniami, Alain analizuje kobiecą seksualność (pępek czy uda?), Charles szuka aniołów, a Caliban jest aktorem bez publiczności, więc wymyśla język pakistański i udaje obcokrajowca. W tle oczywiście pojawia się cała galeria postaci (głównie męskich), ze Stalinem, Chruszczowem i Kalininem na czele tego korowodu.
Kundera pokazuje w utworze, że ludzkie życie składa się z nieistotności i to jakby czyni je niezwykłym, więc należy je doceniać. Stąd prawdopodobnie dlatego w tytule znalazło się \”święto\”. Jednak jest to również powieść o poszukiwaniu sensu życia czy samotności. Jedna z bohaterek – Ramona – mówi o samotności otoczonej innymi samotnościami. Każdy człowiek to osobny byt. Być może te byty krążą tylko wokół siebie, ale się w żaden sposób nie przenikają. Są odrębne, a co za tym idzie, samotne.
Do czytania Kundery za bardzo zachęcać nie trzeba. Mamy tu typowe dla tego autora elementy groteski, charakterystycznie zarysowane postaci i fabułę oraz specyficzne poczucie humoru. Znajdziemy również odwołania filozoficzne, na przykład do Hegla czy Kanta.
W utworze występuje narracja trzecioosobowa, jednak czasami narrator ujawnia się. Jest autorem opowieści, odnosi się do tego, co opowiada: \”Powtarzam się? Zaczynam rozdział od podobnych słów, których użyłem na początku powieści? Wiem\” [2]. Jego język jest niezwykle plastyczny i z pewnością zasługuje na uwagę czytelnika.
Nie jest to najlepsza książka Milana Kundery, być może miłośników jego twórczości lekko rozczaruje, ale warto ją przeczytać chociażby dla rytmu i klimatu minipowieści tego autora.
Anna Sakowicz
[1] Milan Kundera: Święto nieistotności. [tłum. Marek Bieńczyk]. Wyd. W.A.B., 2015, s. 108
[2] tamże, s. 39