Nie łatwo trafić grze w moje gusta, od pewnego czasu wyłączam się z tej części wirtualnego świata, więc twórcy multimedialnych uciech muszą bardzo ciężko pracować i wydać na świat naprawdę niezłe dziecko ze swojej stajni, by przykuć moją uwagę na dłuższy czas. Ostatnio w moje ręcę trafiła gra Demigod, stworzona przez Gas Powered Games. Jak żadną inną od razu się nią zainteresowałem, po części dzięki fajnej okładce, po części opisowi, który mówił, że jest to “rewolucyjne połączenie gry akcji, strategii oraz RPG”. Nie znam się na tych wszystkich skrótach oraz innych zawiłościach, ale po kilku godzinach gry mogę stwierdzić, że Demigod wciąga szalenie, będąc w mojej opinii świeżym tchnieniem na komputerowej scenie, czymś czego do tej pory ludzkie oczy nie widziały. A w grach oryginalność cenię najbardziej.
O co chodzi w Demigod? Najprościej rzec ujmując o zabijanie innych i zdobywanie cennych punktów, by pokonać swoich wrogów. Zacznijmy jednak od wyboru bohatera, którym będziemy sterować. Bohatera, a w zasadzie półboga, którymi jest 8 stworów przygotowanych nam przez twórców gry. Każdy półbóg ma swój unikalny wygląd i cechy specjalne, które z czasem należy rozwijać, tak by on sam stawał się coraz silniejszy, zadając przy tym mocniejsze, bardziej odczuwalne przez przeciwników ciosy. Gdy już wybierzemy odpowiadającego naszym upodobaniom bohatera, musimy wybrać rodzaj rozgrywki. Demigod oferuje nam możliwość pojedynków zarówno w trybie jedno-, jak i wieloosobowym. Gra jednoosobowa dzieli się na potyczkę (staczamy tam bój na jednej planszy), oraz turniej, złożony z walk o różne cele w różnych miejscach. Ta opcja jest zdecydowanie ciekawsza. W turnieju, jak już wspomniałem, wybieramy odpowiadającego nam półboga i sterując nim, rozgrywamy serię bitew, by zdobyć punkty łaski które pod koniec turnieju są sumowane, a osoba, która zgromadziła ich najwięcej wygrywa. Wydaje się niesamowicie proste, a jednak takie nie jest. Dodać w tym miejscu należy, że gracz przystępuje do swego rodzaju czteroosobowej drużyny, której członkowie pomagają mu unicestwić wrogów. Aby gra była ciekawsza programiści dodali jeszcze różne cele, które muszą zostać osiągnięte, by bitwę można było uznać za wygraną. Musimy albo podbić cytadelę wroga, albo przejąć na określony czas kontrolę nad jego flagami, zabić ustaloną ilość wrogich półbogów, lub też zniszczyć twierdzę przeciwnika. Dopiero wykonanie jednego z tych zadań zapewnia nam ostateczne zwycięstwo w pojedynku. Pokonując innych półbogów oprócz punktów łaski zdobywamy doświadczenie, potrzebne przy rozwijaniu specjalnych umiejętności a także złoto, które posłuży nam do zakupu dodatkowych przedmiotów i broni. Jakby na to nie patrzeć Demigod jest czymś w rodzaju Counter Strike’a (może to za dużo powiedziane, ale takie porównanie niechybnie ciśnie mi się na usta), lecz osadzonym w klimacie RPG. Mamy unikalną planszę, swojego bohatera, drużynę, musimy osiągnąć dany cel, a najfajniej gra się przez sieć. Mi przynajmniej zdecydowanie przypomina to opis wymienionej wyżej prawdopodobnie najpopularniejszej strzelanki świata. Czy Demigod osiągnie ten sam poziom? Śmiem wątpić, ale z pewnością zaczynając grać w tę grę nie wyłączycie jej po pierwszej godzinie użytkowania, co jest już pewnego rodzaju sukcesem.
Demigod jest rozgrywką nastawioną głównie na potyczki przez internetową sieć, stąd też stosunkowo słabo rozwinięty tryb multiplayer, który posłużyć może za swoisty samouczek przed prawdziwą bitwą z ludźmi z każdego zakątka świata. Dopiero po podłączeniu do internetu gra ujawnia swoje prawdziwe oblicze oferując bitwę, w której uczestniczyć może do dziesięciu osób jednocześnie. A i to nie koniec, bo by zwiększyć atrakcyjność można dołożyć do tego wszystkiego także samosterujące się boty. Demigod z pewnością zapełni nam czas rozrywką na bardzo wiele długich i nieprzespanych nocy.
Gra zachwyca nie tylko pomysłem jej twórców, lecz także wspaniałą grafiką i niezłą ścieżką dźwiękową, na co moje ucho jest szczególnie wyczulone. Bez odpowiedniej muzyki efekt nie byłby już taki sam. Wszystko to zsumowane do kupy, daje nam produkt, w który warto, a nawet trzeba zagrać. Demigod z pewnością wciągnie Was z tą samą mocą z jaką zainteresował mnie. Takie gry naprawdę potrafią odciąć człowieka od świata rzeczywistego, przenosząc do innego, pełnego magii i dziwacznych stworów. Jeśli jesteście na to przygotowani, wrota tej rzeczywistości stoją przed Wami otworem…
raq jr