Skandynawia
 jest w modzie od dawna. Skandynawskie kryminały, skandynawskie
 wzornictwo, skandynawski minimalizm i motywy z nordyckiej mitologii,
 z której pełnymi garściami czerpie popkultura. Zdawać by się
 mogło, że o ikonach skandynawskiego życia wiemy już wszystko –
 leksykon Nordicana
 pomaga
 tę wiedzę uporządkować, a może i nauczy nas czegoś nowego o
 europejskiej północy.
Wydawnictwo
 Buchmann wydało przepiękną książkę – albumowy format, twarda
 oprawa i pastelowe, mroźne kolory okładki zachęcają do zajrzenia
 do środka Nordicany.
 A
 tam czeka na nas sto haseł podzielonych na kategorię i obejmujących
 niemal wszystko, co w Skandynawii ciekawe i pociągające – filmy,
 książki, wzornictwo, zjawiska przyrodnicze, architekturę, folklor…
 Każde z haseł opatrzono krótkim, mieszczącym się na jednej
 stronie opisem, większość z nich ilustrują także obrazki lub
 zdjęcia. Wszystko po to, by objaśnić Skandynawię – od klocków
 lego po Madsa Mikkelsena, od zorzy polarnej po koniki z Dalarny – w
 maksymalnie przystępnej i ciekawej dla czytelnika formie. Ktoś, kto
 północą interesuje się od dawna, nie znajdzie tu nic nowego, ale
 przy opisach niektórych haseł na pewno się uśmiechnie. Jako fanka
 lukrecji pisnęłam z radości, gdy wśród produktów spożywczych
 zobaczyłam ukochane salmiakki, a w zdjęcie zorzy polarnej
 wpatrywałam się z zachwytem przez dłuższą chwilę.
 Ładne tłumaczenie,
 przyjemne dla oka wydanie, zmieszczenie w pigułce tego, co o
 Skandynawii wiedzieć miło i pożytecznie – czego chcieć więcej?
 Cóż, więcej chcieć zawsze można. Mnie bardzo brakowało więcej
 odniesień sportowych, bo przecież sporty zimowe to skandynawski
 towar eksportowy – ucieszyłoby mnie na przykład hasło \”kombinacja norweska\” (wszak po polsku norweska, a w innych
 językach także północna – nordycka!). Sport, niestety, skończył
 się na wyścigach psich zaprzęgów oraz Arctic Circle, a to
 stanowczo za mało. Zabrakło mi także… polityki. Zamiast
 kolejnego skandynawskiego serialu (nie wiem, jak w innych krajach,
 ale w Polsce nie wszystkie wymienione w leksykonie są powszechnie
 znane) można by opisać norweską rodzinę królewską albo stosunek
 Duńczyków do królowej Małgorzaty. Ale to moje osobiste
 zachcianki, które nie zmieniają faktu, że Nordicana
 jest
 urocza i idealna do przeglądania w zimowe wieczory przy ciepłej
 herbacie czy szklance glöggu. Interesujecie się Skandynawią? Tego
 leksykonu nie może zabraknąć na Waszych półkach!
Joanna Krystyna Radosz
 
 
 
