\”Matematyczna pizza\” autorstwa Anny Ludwickiej to ciekawy zbiorek zadań ? tak przynajmniej prezentuje się na pierwszy rzut oka. Gdy przyjrzymy się bliżej i wczytamy w krótkie treści zawarte na kolejnych stronach, znajdujemy matematyczne ciekawostki, zwięzłe objaśnienia pojęć matematycznych i propozycję wykorzystania ich właściwości w zabawie. Dobór zagadnień jest ciekawy – i świetnie opracowany. Autorka stawia nie tylko na rozwój intelektualny dzieciaków ale i na ćwiczenia manualne.
Otóż w kolejnych zadaniach narysujemy drzewo binarne i podzielimy sprawiedliwie pizzę. Pobawimy się nieskończonością i prawdopodobieństwem. Kostka do gry wspomoże nas w tworzeniu kolorowego rysunku a na podstawie drzewa genealogicznego pszczół – i liczby przodków w kolejnych pokoleniach – utworzymy ciąg Fibonacciego. Jest tego oczywiście znacznie więcej i zabawy wystarczy na kilka czy kilkanaście popołudni.
W tym miejscu wypadałoby obiektywnie wymienić wady ocenianej książki ale zastrzeżeń mam niewiele. Książka naprawdę warta jest uwagi – napisana z poczuciem humoru i zrozumiale, atrakcyjna w treści i formie, praktyczna i przyjemna. Może tylko za szybko wyczerpuje się przy intensywniejszej pracy młodego zapaleńca.
\”Matematyczna pizza\” to książka robiąca dobry piar matematyce w środowisku dzieciaków. Co prawda nie jedyna – choćby na półce mojego syna jest kilka tomików ćwiczeń o podobnej tematyce, jedna nawet dość podobna w konstrukcji – niemniej tego nigdy dość! Po wypełnieniu takiej książki pozostaje niedosyt i pojawia się odwieczne pytanie \”mamo, kupisz mi jeszcze inną część?\” Cóż gdy \”innej części\” brak na rynku? Tego typu publikacje inspirują dzieciaki, zachęcają do nauki lub podtrzymują w nich naturalny zapał – a tak, dzieciaki potrafią samoistnie zaciekawić się wszystkim, nawet matematyką. Na koniec zacytuję mego pierworodnego, wielbiciela matematyki – \”Mamo, ja się nie uczę, ja liczę. Nie rozumiesz? – to taka zabawa.\” Niniejszym życzę miłej zabawy.