Do debiutów literackich początkujących pisarzy podchodzę z pewną rezerwą, bo nigdy nie wiem czego mam się spodziewać. Może być to pisarz z potencjałem, pomysłem i mimo trudnego początku książka zachwyci, lecz nie da się ukryć, że coraz częściej pierwsze powieści są słabe i niedopracowane. A jaka okazała się “Leśniczówka” polskiej pisarki Ewy Formelli?
Kiedy małżeństwo Emilii tragicznie kończy się podczas wypadku samochodowego jej męża, trzydziestoletnia kobieta z trójką małych jeszcze brzdąców postanawia wyjechać i zamieszkać w leśniczówce podarowanej jej przez jej rodziców. Od razu po przyjeździe czuje więź z tym miejscem oraz szybko zaprzyjaźnia się z mieszkańcami. Czy któryś na dłużej zagości w jej sercu i pozwoli na nowo zbudować normalną rodzinę? Leśniczówka kryje w sobie tajemnicę z bolesną przeszłością – czy Emilii uda się ją rozwikłać?
Ewa Formella stworzyła bardzo krótką, ale uroczą i ciekawą książkę. Czyta się ją szybko, bo ma niewiele ponad sto stron i jest niewielkiego formatu. Styl pisania jest bardzo lekki, choć widać, że autorka dopiero zaczyna. Również język należy do najprostszych, zrozumiałych i plastycznych.
Akcja toczy się leniwie i jednotorowo – mimo, że pojawia się tajemnica, jakaś zagadka, wszystko płynie raczej powoli choć wcale nie nudno. “Leśniczówka” ma nieodparty klimat i urok w tym, iż przedstawia zwykłe życie wesołej optymistycznej kobiety z problemami i jej przyjaciół. Czytając przenosimy się z daleka od zgiełku miasta, krzyków do małej miejscowości pod lasem do przyjaznego środowiska.
Każdy z bohaterów jest ciekawą postacią, dobrze i szczegółowo wykreowaną. Główna bohaterka – Emilia to postać pełna ciepła, optymizmu i nadziei na lepsze jutro. Mimo trudnej przeszłości nie traci wiary w najlepsze, dzięki czemu otaczają ją wartościowi, szczerzy i oddani przyjaciele. Nie da się jej nie polubić, podobnie jak jej trójki dzieci – Wiktorii, Nikoli i Olafa -w trakcie czytania fragmentów z ich udziałem uśmiech sam pojawia się na twarzy.
“Leśniczówka” to książka, która pokazuje ważne w życiu wartości – przyjaźń, rodzinne ciepło, szacunek, miłość. Z pozoru lekka i niewymagająca większej uwagi książka niewątpliwie zapada w pamięć i uczy młode czytelniczki czym warto kierować się w życiu. Daje nam małą lekcję człowieczeństwa i pokory. Przedstawia życie owdowiałej kobiety z trójką dzieci, która nie traci wiary – wielu powinno brać z niej przykład.
Mimo małych zgrzytów w stylu pisania, które autorce można wybaczyć ze względu na to, że to jej literacki debiut książka zdecydowanie należy do udanych. Jest ciekawa, lekka i miła w odbiorze. Spodoba się niewymagającemu czytelnikowi, który potrzebuje chwili wytchnienia. Polecam!
Paulina Żmuda