„Gdy powrócą kanarki” to książka, która w pewien wakacyjny weekend wciągnęła mnie bez reszty. Czytałam i przeżywałam historię trzech sióstr.
Teraz gdy są dorosłe, prawie nic ich nie łączy.
Nic, oprócz dzieciństwa w małym miasteczku, babci, którą coraz rzadziej widzą. I czwartej siostry, której już nie ma.
Kiedy Savanah miała cztery lata, nagle, nad jeziorem, bez śladu zaginęła jej siostra bliźniaczka. Po tym ciosie ich rodzina nigdy już nie była taka sama, a za rogiem czaiła się kolejna tragedia. Po dwudziestu pięciu latach Savanah namówiła starsze siostry na przyjazd do miasteczka, w którym się wychowały, odwiedziny u babci i wykopanie kapsuły czasu. Odgrzebywanie wspomnień na nowo dało nadzieję dziewczynie, że jej bliźniaczka jeszcze żyje. Siostry wbrew sobie zaczęły pomagać jej w ustaleniu kilku faktów z przeszłości. A wspólny czas obfitował w kłótnie i wylewanie żalów wstrzymywanych przez tyle lat.
To była gorzka historia, a nieprzyjemne uczucia potęgowało jeszcze miejsce, w którym kobiety się spotkały. Dom babci, który zawsze kojarzy się z pysznym jedzeniem i gościnnością, tu owszem, pachniał jedzeniem, tak jak kiedyś, ale był coraz bardziej zagracony starymi rzeczami, śmieciami, które dla świata dawno już straciły swą wartość, ale według ich babci jeszcze mogą się przydać. Wśród nich odnajdują rodzinny album, a w nim zdjęcie z dnia zaginięcia siostry. I trop, który Savannah daje nadzieję.
Narracja prowadzona była z perspektywy kobiet; razem z babcią cofała się w czasie, razem z siostrami przeżywała ich bieżące rozterki i obawy. Tak rzadko miały okazję się spotkać w takim gronie, tyle niewypowiedzianych przez lata słów i zarzutów wisiało w powietrzu, to musiało się skończyć awanturą, która w końcu oczyści atmosferę.
Książka Laury Barrow to świetna powieść obyczajowa z elementami thrillera. Autorce udało się stworzyć gęstą atmosferę, bohaterki, których nie da się jednoznacznie ocenić. Tajemnicę, której długo nie udało mi się rozwikłać. Powrót do małego miasteczka, w którym łatwo żyć przeszłością. Dawno nie czytałam tego gatunku i naprawdę przepadłam w tej książce. Dałam się ponieść emocjom, irracjonalnie miałam nadzieję na dobre zakończenie. Bywały momenty zabawne, ale głównie współczułam, a potem trzymałam kciuki, aby te trzy kobiety, zupełnie różne od siebie, prawie sobie teraz obce, doszły do porozumienia.
Jagoda Miśkiewicz-Kura
Autor: Laura Barrow
Tłumaczenie: Agnieszka Sobolewska
Tytuł: Gdy powrócą kanarki
Tytuł oryginalny: Call the Canaries Home
Wydawnictwo: Literackie
Wydanie: 1
Data wydania: 202-06-18
Kategoria: literatura piękna
ISBN: 9788308086209
Liczba stron: 376