Pamiętacie Zapiski zoologa z zieloną okładką? Tak? To świetnie! Dziś pora na kolejną porcję wiedzy, którą będzie chciał zdobyć każdy szanujący się miłośnik zwierząt wszelkiej maści, tym razem ubranej w błękitne barwy jak Niebieski smok!
Nela mała reporterka tym razem również przybliża czternastkę przedstawicieli fauny, niemniej tym razem ów stworzenia są z pewnością zadziwiające. Przynajmniej większość. Przyznaję z ręką na sercu, że o większości nie miałam bladego, ba!, zielonego pojęcia, ale dzięki temu z jeszcze większą chęcią przewracałam kolejne strony. Podziwiałam nie tylko świetne zdjęcia, przedstawiające przedziwne stworzenia, ale przede wszystkim byłam zafascynowana ilością informacji, jakie serwuje czytelnikom Nela.
Nie mniejszy był zachwyt mojego, obecnie już, pięciolatka, który można rzec śmiało mógłby wizualnie konkurować z Krzykiem Edvarda Muncha. Cała lektura upłynęła mu nieomal z jedną miną, która od czasu do czasu uzupełniana była dźwiękami przypominającym \”aaaaaaaa\”, zakładam, że wyrażającymi zachwyt.
Nela i tym razem nie ogranicza się do samych zwierzęcych ciekawostek, które figurują obok zdjęć konkretnych gatunków. Bo jak od wieków wiadomo, młody człowiek najlepiej przyswaja wiedzę przez zabawę. Zatem w publikacji tej nie brak różnorodnych zagadek, które poza tym, że zmuszą dziecko do wytężenia szarych komórek i pogłówkowania nad zadaniem, sprawią mu niebywałą frajdę. Zwłaszcza gdy będziecie ów zadania rozwiązywać wspólnie (i udawać, że nie macie zielonego pojęcia 😉 ), wówczas masa dobrej zabawy gwarantowana.
Materiał zawarty w Zapiskach zoologa jest zaprezentowany w przystępny sposób. Użyte zostało słownictwo, z którym poradzi sobie niejedno dziecko. A całość została wzbogacona o kilka trudniejszych słów wraz z ich objaśnieniami, zatem młody czytelnik poza tym, że pozna nowe gatunki zwierząt, poszerzy zasób słownictwa.
Oczywiście i tym razem nie mogło zabraknąć miejsca na własne notatki, zapiski i… rysunki, jeśli tylko taką fantazję będą miały Wasze pociechy. Kolory, w ogóle szata graficzna, z pewnością będą inspiracją dla niejednej myśli i szkicu, który po latach będzie się miło wspominało.
Ach, i nie zapominajmy o naklejkach! Któż ich nie lubi?
Zbierając wszelkie zalety razem, w mojej ocenie Zapiski zoologa. Zadziwiające zwierzęta to kolejna obowiązkowa pozycja na półce miłośnika fauny. To świetna publikacja, która rozpali w Waszych dzieciach chęć do zdobywania i poszerzania wiedzy, wzmocni w nich ciekawość świata i sprawi, że wolne chwile będą wypełnione w produktywny sposób, który jednocześnie będzie świetną zabawą!
Gorąco polecam!
Michalina Foremska
P.S.
Podgląd znajdziecie >>TUTAJ<<.