\”Polskie triumfy\” to zbiór pięćdziesięciu tekstów traktujących o pięćdziesięciu zwycięskich bitwach polskich wojsk począwszy od bitwy pod Cedynią a skończywszy na obronie bazy w Ghazni w 2013 roku. Książka wydana jest pięknie. To duży tom w twardej oprawie, wydrukowany na grubym papierze, pełen dużych rycin, portretów, przedruków obrazów. Słowem – jest pięknie, niemal albumowo.
Teksty ułożono w porządku alfabetycznym i podzielono na sześć działów – \”Średniowiecze\”, \”Nowożytność\”, \”XIX wiek\”, \”Walki o niepodległość i granice\”, \”Druga wojna światowa\” i \”Historia najnowsza\”. Autorami są głównie historycy, ale również dziennikarze i publicyści pasjonujący się historią. Być może stąd wynika różnorodne podejście do opisu poruszanych zagadnień. Teksty są bowiem nierówne. Znajdują się tu całkiem ciekawe opracowania które nie powielają ogólnikowych, urastających do mitu powszechnie pokutujących informacji, ale wgryzają się w istotę, okoliczności, znaczenie i autentyczny przebieg walk. Do takich tekstów należą choćby \”Bitwa nad Bugiem\” Marcina Szymaniaka, \”Obrona Głogowa\” Dariusza Andrzeja Czaji czy \”Bitwa pod Falaise\” Dariusza Kalińskiego. Nie wyczerpują one co prawda tematu w pełni – ograniczone niewielkimi rozmiarami tekstów – jednak znakomicie oddają opisywaną rzeczywistość i ogólny przebieg konfliktu. Umieszczono tu jednak również kilka mniej przemyślanych tekstów, w których czytelnik – o ile wcześniej nie zapoznał się z tematyką – będzie miał problem by zrozumieć pełny kontekst wydarzenia. Na szczęście tych drugich jest zdecydowanie mniej.
\”Polskie triumfy\” nie są opracowaniem dla specjalistów z dziedziny historii, to raczej pewne zestawienie najsłynniejszych bitew w zwięzłym opracowaniu. Teksty są dość krótkie, mają charakter poglądowy, acz tu i ówdzie trafiają się informacje czy objaśnienia sytuacji rozszerzające wiedzę również czytelnika mającego pewne pojęcie o opisywanych walkach czy konfliktach. Dodatkowo pod każdym artykułem umieszczono listę rekomendowanych lektur szerzej opisujących zagadnienie. Jedynym czego tu brakuje są mapy – tych poskąpiono w książce. Sądzę, że \”Polskie triumfy\” to dobry pomysł na prezent, zwłaszcza dla młodego czytelnika.
Iwona Ladzińska