Chociaż jeszcze kilka lat temu zaczytywałam się w powieściach urban fantasy, a na ten moment sięgam po nie sporadycznie, to z twórczością Agaty Polte spotykam się po raz pierwszy. Krótkie rozeznanie dało mi jednak jako taki pogląd na karierę autorki i jak mniemam, jest to jej debiut w podanym gatunku. Tym razem autorka odeszła od dobrze wszystkim znanych książek młodzieżowych, poruszających nieraz ciężkie problemy współczesnego społeczeństwa, a zajęła się kreowaniem świata, w którym nikt nie może czuć się bezpiecznie.
W pierwszej kolejności poznajemy główną bohaterkę, nieufną dziewczynę o imieniu Kai, która wskutek śmierci ojca została wyrzucona z domu przez własną matkę. W wieku czternastu lat dziewczyna została sama na ulicy, w świecie niemogącym poszczyci się normalnością. Wynalezione tajemniczego serum doprowadziło do podziałów społeczeństwa na obdarzonych mocami zdolnymi wyrządzić wiele szkód i tych, którzy urodzili się bez nich. Powstałe zagrożenie zmusiło tym samym rząd do utworzenia organizacji zwalczających przestępstwa popełniane nabytymi zdolnościami, a resztę ludzkości do dołączenia do nowych religii i miejsc kultu. Bezdomna Kai również mogła poszczycić się pewnym rzadkim talentem i dlatego właśnie została przygarnięta przez szefa jednego z wielu powstałych gangów. Dzięki darowi zaglądania w przeszłość, Kai stała się pełnoprawną Żmiją. I chociaż dziewczyna tym samym wplątała się w trzecią wojnę światową, wreszcie mogła przyznać, że znalazła prawdziwą rodzinę.
Chociaż czytałam o książce wiele dobrych opinii, to osobiście nie zachwyciła mnie do tego stopnia, żebym chciała napisać o niej pochlebną recenzję. I wiem dlaczego! Ponieważ sama Agata Polte specjalizuje się w książkach stricte przeznaczonych dla młodzieży, a ja – mimo swojego jeszcze młodego wieku – nastolatką już nie jestem. Niestety, ale brakuje jej wiele, by nie rozczarować dorosłego czytelnika. Niemniej, jeśli ktoś starszy sięga po twórczość przeznaczoną dla młodszych odbiorców, nie powinien tak marudzić. Dlatego postaram się ocenić \”Śmiertelne oczyszczenie\” najobiektywniej jak potrafię.
Typ narracji zastosowany przez autorkę daje wiele do życzenia, bo chociaż zapewnia dobry wgląd w ogół historii oraz idealnie nakreśla bieg zdarzeń, to zapomina o bohaterach i tym samym pozbawia ich charakteru. Pierwszy tom cyklu nie jest duży objętościowo, a jednak miałam wrażenie, że akcja spowalniana jest przez dialogi mające za zadanie nakreślić relacje pomiędzy bohaterami. I byłabym bardzo zadowolona gdyby tak było, jednak w rzeczywistości dostajemy nie do końca dopracowane przekomarzanki, nieco sztywne wypowiedzi i stereotypowe zachowania. Żeby nie być jednak zbyt krytycznym, pomysł Agaty Polte na powieść bardzo mi się spodobał. Świat został logicznie obmyślony, przedstawione społeczeństwo dobrze wykreowane, a zakończenie zachęca do sięgnięcia po część drugą. Wątek romantyczny pozostawił niedosyt, jednak mam nadzieję, rozwinie się w kolejnych tomach. Należy wspomnieć, że Agata Polte nie trzymała się sztywno zasad powieści fantasy, ale z łatwością wplotła wątki sensacyjne i kryminalne, które dodały twórczości oryginalności. Co najważniejsze, książka ta jest po prostu przyjemna, niewymagająca i idealna do poczytania dla relaksu.
Czy zdolności zaprezentowane w książce są darami, czy przekleństwem? Czy Czyściciele zdołają obmyć świat z plugastwa i grzechu? I czy morderstwo ma coś wspólnego z obrzędami sekty Ullahe? Sprawdźcie sami!
Oliwia Bajor