\”Lego Explorer\” to nowy magazyn dla młodych wielbicieli klocków LEGO. Nastawienie twórców do zabawy jest zdecydowanie techniczne, a pisemko zdaje się mieć aspiracje edukacyjne. W spisie treści znajdujemy takie działy jak: Nauka, Technika, Projektowanie, Sztuka i Matematyka – nazwy te dość dobrze reprezentują tematykę pisma.

Jestem mile zaskoczona doborem wiadomości, jakie znalazłam w tym – bądź co bądź inspirowanym zabawkami – pisemku. W pierwszym numerze dominuje robotyka, autorzy zaś zgrabnie splatają naukę z rozrywką. Problemem jest skromność informacji. W \”Lego Explorerze\” nie uświadczymy rozbudowanych artykułów, treści są skondensowane, kilkuzdaniowe i proste. Owszem, dostosowane do współczesnej, \”memicznej\” rzeczywistości i rozkojarzonych młodych umysłów – a jednak zbyt skromne moim zdaniem.

Pismo zawiera również kilka zadań rozwijających zdolności matematyczne, techniczne, programistyczne. Jest ich zaledwie kilka ale są bardzo pomysłowe. Szczególnie spodobał mi się pomysł łamigłówki z wyborem trasy na planszy ze zbiorem pól pustych i \”wyposażonych\” w części LEGO. To taka bardziej złożona wersja zadania z labiryntem. Do wyboru mamy tu trzy możliwe algorytmy trasy, z których mamy wybrać tę, dzięki której zbierzemy wskazany zestaw elementów.

W magazynie znajdziemy również wskazówki dotyczące budowania z klocków LEGO. W numerze obok porad i inspiracji dla klockowych budowniczych, znajduje się również opis jednego, kąkretnego, charakterystycznego elementu – dźwigni. Pomysł znakomity, podbija kreatywność młodych czytelników.

Do magazynu dołączony jest zestaw lego, z którego można złożyć robota. O dziwo nie jest to kilkuelementowy \”ludzik\” a całkiem skomplikowane cudeńko do złożenia w kilkunastu krokach, z otwieranym \”brzuszkiem\” i ruchomymi kończynami górnymi. Tu nadmienię, że w moim zestawie – nie wiem czy to zamierzone, czy przypadek – znalazłam cztery dodatkowe elementy \”gratis\”. I nie, nie pominęłam żadnego kroku, niestety nie odziedziczyłam zdolności po moim dziadku, który potrafił po naprawie zegarka cudownie ?rozmnożyć? części, bez których zegarek działał bez zarzutu. Sprawdzałam ze spisem elementów – rzeczywiście dostałam więcej elementów niż powinnam.

Podsumowując – pisemko jest przyjemne, choć bardzo skromne i można by pokusić się o choć odrobinę bardziej rozbudowane treści. Ciekawa tematyka, zilustrowana humorystycznymi mini-komiksami LEGO. Świetny zestaw w załączeniu. Zapowiedź kolejnego numeru to morskie głębiny. Jestem ciekawa, w jakim kierunku pójdą twórcy.
Iwona Ladzińska