Będąc jeszcze kilka lat temu zagorzałą miłośniczką mitologii mogłabym popełnić prywatne foux pas, gdybym ośmieliła się nie zainteresować prezentowaną publikacją. \”Leksykon dzikich kobiet\” jest bowiem zbiorem podań o zmiennokształtnych kobietach, których historie przekazywane były od pokoleń w najróżniejszych zakątkach świata. Istotnie stanowi to nie lada gratkę dla kolekcjonerów nie tyle, co zbiorów poruszających tematykę mitu, jak również wizualnych zdobień, szkiców i ilustracji. Tym samym wszystkich zaciekawić może forma przekazywanych informacji, a sam leksykon mógłby uchodzić za całkiem oryginalny prezent.
Książkę tę stworzyły Anna Lewicka i Klaudia Migacz zainspirowane zmiennością oraz nieprzewidywalnością kobiecej natury. Pierwsza z wymienionych autorek, w alfabetycznie uporządkowanym schemacie, prezentuje aż czterdzieści Dzikich Kobiet, które wskutek własnej woli, magicznego przedmiotu, klątwy czy uroku, zapisały się w pamięci – lub na kartach legend i baśni – dzięki niesamowitej umiejętności przeistaczania się w zwierzęta. Leksykon charakteryzuje się podpartymi bibliografią, lecz krótkimi, zakrawającymi o notki biograficzne, opisami mitycznych kobiet, a także rekonstrukcjami wydarzeń prowadzących do ich transformacji. Każdy z tekstów cechuje się oryginalną interpretacją graficzną wykonaną przez drugą autorkę. Artystka ukazuje dynamikę wydarzeń poprzez selekcję kompozycji. Dzięki świetnemu wyczuciu plamy barwnej, jej rysunki zapewniają dodatkowe wrażenia, oddając osobistą wizję archetypu prawdziwej kobiety.
Do zapoznania się z wnętrzem \”Leksykonu dzikich kobiet\” jeszcze bardziej mobilizuje twarda oprawa, hipnotyzująca okładka i dobra jakość papieru. Tym samym należy wspomnieć, że chociaż miłe słowa wprowadzające zachęcają do inspirującej lektury, to dalszego tekstu jest rozczarowująco mało. Każda prezentowana postać została opisana w sposób zadowalający i przemyślany, jednak zachowawczość autorki sprawiła, że osobiście miałam wrażenie, iż temat mógłby zostać ukazany w bardziej wyczerpujący sposób. Niemniej nie zmienia to faktu, że zbiór postaci poszerza wiedzę – o niektórych bohaterkach nigdy nie słyszałam! – a całość napisana jest bogatym, lecz przystępnym językiem.
Książka w istocie jest krótka, lecz zadziwiająco piękna, z pewnością może uchodzić za dzieło artystek wierzących w siłę przekazu. Polecam ją osobom lubującym się w pięknie legend i tym, którzy swój wieczór chcieliby spędzić na odkrywaniu nowych ciekawostek. Bawcie się dobrze, a może nawet estetycznie i z umiarem.
Oliwia Bajor