Są niekiedy tajemnice, które tajemnicami powinny pozostać, które wyciągnięte na światło dzienne budzą wiele emocji i potrafią wyrządzić prawdziwą szkodę. Są takie tajemnice, które przywołane po latach skłócają, oferują niezwykle bolesne doznania. Są takie tajemnice, które mogą posłużyć do krzywdzenia i zemsty?
Jakiego rodzaju jest tajemnica, którą odkryła Regina? Ta młoda kobieta, absolwentka polonistyki, autorka trzech powieści, swoją przyszłość pragnie związać właśnie z pisarstwem. Dlatego też nie szuka pracy, wciąż marząc o napisaniu czegoś ambitniejszego, niż dotychczas. Dopiero nieoczekiwane spotkanie na jednym z wieczorów autorskich i sugestia pewnego mężczyzny, że powinna zająć się innym rodzajem literatury, stają się bodźcem do zmian. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że wciąż żyła w świecie marzeń, czy to o utrzymywaniu się z książek, czy zamieszkaniu u babki nad morzem, a w swojej niezaradności stała się prawdziwą mistrzynią. To ojciec znalazł jej pracę w bibliotece, jednak pomimo stałych dochodów wciąż nie rezygnuje ze swoich planów. Dlatego też decyduje się na kontakt z owym mężczyzną ze spotkania autorskiego, Dobrowolskim, który zaproponował jej pewną historię do opisania.
Ta historia to książka jego babki, którą matka, Karolina Dobrowolska, pieczołowicie przechowywała przez lata. Książka nie jest dokończona, to właśnie ma być zadaniem Regny, choć jak się okazuje w trakcie lektury, tak naprawdę trzeba ją napisać od nowa. Co więcej, w trakcie pracy nad książką kobieta odkrywa, że spisana na kartkach historia jest również opowieścią?o jej rodzinie.
Tak właśnie wygląda fabuła \”Czwartej powieści\”, autorstwa Agnieszki Janiszewskiej. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Novae Res zauroczy tych wszystkich czytelników, którzy lubią mało skomplikowane, a jednak wciągające lektury. Tym razem mamy powieść dwutomową, choć szkoda, bowiem dzięki temu historia nadmiernie się rozciąga, nie wnosząc w zasadzie nic nowego do fabuły, zaś drugi tom opowieści po raz kolejny przybliża nam wydarzenia z tomu pierwszego. Ma to oczywiście swoje zalety – spotkanie z Reginą możemy zacząć od części drugiej, ale tak naprawdę takiej kolejności nie polecam. Utracimy bowiem wgląd na sytuację Reginy, na jej bezradność i może nawet zaczniemy bezpodstawnie darzyć ją sympatią.
W drugim tomie książki Regina konfrontuje zdobyte informacje, udając się do Sobieszewa, gdzie mieszka jej babcia Krystyna. Jednocześnie wciąż zadaje sobie pytanie, czy zlecając jej opracowanie książki, Karolina Dobrowolska i jej syn wiedzieli, czyją wnuczką jest Regina? Czy chcieli ją upokorzyć? A może się zemścić? Jeśli również chcecie się tego dowiedzieć, sięgnijcie po powieść, choć przygotowując się właściwie na prostą w swej budowie i dość bezemocjonalną lekturę.
Tak naprawdę nie można autorce niczego zarzucić, sama fabuła jest frapująca, tajemnice sprzed lat powinny ekscytować, a bohaterowie – elektryzować. A jednak mimo wszystko po skończonej lekturze trudno oprzeć się wrażeniu, że jej potencjał nie został w pełni wykorzystany, że można było to zrobić dużo lepiej. Być może wpływa na to niechęć do głównej bohaterki, a może dialogi, które nie pozwalają na wciągniecie i czytelnika w świat książki. Niezależnie od powodu, nie jest to powieść, do której się wraca. A szkoda, bo mogło być zupełnie inaczej…
Justyna Gul