Towarzyszą nam każdego dnia. Wybuchają z ogromną siłą, napełniając nasze serca energią do działania lub rozwalając to, co udało się zbudować danego dnia. Emocje, mogą być pozytywne i negatywne. Każdy w końcu musi zmierzyć się ze wszystkimi.
Pamiętacie ten ciężar nauki i pierwsze pojawienie się, chociażby smutku. Jako dzieciom było nam ciężko zrozumieć, po co pojawiają się emocje. Teraz gdy potrafimy je okiełznać, pora na przekazanie naszej wiedzy dzieciom. Feluś to już przedszkolak. Ma za sobą niezłe strachy pierwszego dnia w nowym miejscu i smutku po rozstaniu z mamą, ale to nie wszystkie emocje, które na niego czekają. Każdy dzień przynosi bowiem nowe wyzwania, z którymi będzie trzeba sobie poradzić. Tylko jak to zrobić? Feluś i Gucio poznają emocje przychodzi z pomocą każdej zatroskanej mamie i brzdącowi, który wciąż poznaje ten zawiły świat uczuć.
Wizyta u lekarza stanie się polem, na którym pojawi się odwaga umiejąca pokonać każdy straszek. Przygotowanie śniadania dla rodziców napełni Felusia dumą, a zniszczenie przez kolegę Felusiowego zamku z piasku przedstawi chłopcu, czym jest złość. O tak, te sytuacje znajomo brzmią każdemu, kto w składzie rodzinnym ma już przedszkolaka. Codzienność jest wielobarwna i niezwykle emocjonalna, gdy ma się tylko kilka lat i wchodzi w tak trudny świat.
To już kolejna odsłona przygód Felusia. To z nim poszliśmy do przedszkola i to z nim uczyliśmy się dobrze zachowywać. Teraz przyszedł czas na coś równie trudnego. Wszak poziom trudności rośnie równie szybko, co tatusiowa broda.
Katarzyna Kozłowska stworzyła postać, z którą dzieci z łatwością się utożsamią. Przedszkolak na swojej drodze spotka wiele emocji, czas więc o nich porozmawiać. Feluś i Gucio poznają emocje sprawdzi się świetnie. To niezły początek do rozmowy o uczuciach, które dość szybko mogą stać się udziałem każdego dziecka. Wizyta u lekarza i próba odwagi z nią związana pomogły nam przy pierwszej wizycie w gabinecie stomatologicznym. My nie o tym. Wróćmy do Felusia. Autorka zabiera nas w podróż do przedszkola. Tam sprawdzimy, jak chłopiec radzi sobie wśród rówieśników, czy wie co robić, gdy pojawią się emocje i jak właściwie je rozpoznać.
Pisarka podkreśla, że każda z emocji jest niezwykle naturalna, potrzebna i wynika z konkretnych wydarzeń. Dzieci wraz z Felusiem uczą się nie tylko jak je rozpoznać i sobie z nimi poradzić, ale i skąd się biorą oraz że nie należy się ich wstydzić czy ukrywać. Feluś i Gucio poznają emocje to prosty tekst, dopasowany do wieku odbiorców. Radość, wstyd, przyjaźń, zniecierpliwienie, spokój, nuda, ciekawość, odwaga, smutek, szczęście, strach, duma, złość, wdzięczność, współczucie, zazdrość, tęsknota i zdziwienie. Każda z nich znalazła tu swoje miejsce i została wytłumaczona w prosty i przejrzysty sposób. Do każdej emocji zostało postawione pytanie, które ułatwi dziecku odnalezienie się w sytuacji i poprawne uszeregowanie przyczyny i objawów danego stanu.
Emocje, czyli…
Feluś i Gucio poznają emocje to książka pełna magii. Nagle to, co straszne i pojawiające się znienacka, nabiera sensu i okazuje się naturalne, a tym bardziej potrzebne. Dzieci z łatwością zaczynają mówić o swoich odczuciach, są w stanie sami rozpoznać, z jakim uczuciem mają do czynienia. Przede wszystkim jednak maluchy dowiedzą się, że nie są z tym same. Do tego te ilustracje, które tak bardzo przypominają to, co w danej chwili siedzi w malutkich umysłach. Owszem sytuacje, mogą się różnić, jednak emocje wciąż pozostają te same. Dzięki temu dzieci z łatwością odkryją jak wiele łączy ich z przyjacielem z książki.
Twarda oprawa i utwardzone strony, które tak świetnie sprawdzają się przy małych czytelnikach. Ciekawy i pouczający środek, w którym o pierwszeństwo walczą ilustracje Marianny Schoett i tekst Katarzyny Kozłowskiej. Całość idealnie łączy Feluś, który wciąż niezmiennie cieszy się naszą sympatią. Proces dorastania z nim u boku wcale nie wydaje się taki straszny.
Marta Daft