W ubiegłym roku w Polsce zaczęła się ukazywać seria Rock Chick, jest niezaprzeczalny popyt na powieści, romanse z jakimś mrocznym wątkiem. Mafia, przestępczość, to się sprzedaje, dlatego mamy wysyp takich książek. Moje koleżanki bardzo chętnie sięgają po takie książki i są one najczęściej pożyczane ode mnie. Pierwszy tom tej serii czytałam i nawet mi się podobał, chętnie więc sięgnęłam po tom drugi. Od razu uprzedzam ewentualne pytania, książka ta jest częścią cyklu, ale nie musicie czytać poprzedniej części, bo one kręcą się dookoła jednego miejsca, mamy wspomnianych bohaterów z poprzedniego tomu, ale wiedza o detalach, szczegółach fabuły nie jest konieczna. To odrębna część. Muszę sprawdzić, czy następne części, też są niezależne.
Jet zmaga się z licznymi problemami, rozstała się z chłopakiem, później jej mama dostała udaru, a Jet musi się nią zajmować. Potrzebuje pracy, ale musi mieć nienormowany czas pracy. Finansowo wiedzie jej się kiepsko, ciężko pracuje, zajmuje się matką, a do tego ma jeszcze ojca, który wpada w wieczne tarapaty, zadłuża się, a wierzyciele grożą Jet. W pracy poznaje Eddiego, latynosa, on na początku uważa ją za rasistkę, ale powala na kolana męskim wdziękiem, prędko czuć chemię. Eddie jest bardzo zainteresowany Jet. On dostrzega jej kłopoty i otacza ją parasolem ochronnym, również szybko daje jej znać, że jest nią zainteresowany.
Jakkolwiek uważam, że autorka ma ciekawy pomysł na fabułę, jako że takie powieści mają wzięcie, to znaczy, że to się sprawdza, więc powinno być łatwa. Moim zdaniem to nie do końca wyszło. Bohaterowie nie mają charakteru, są jednowymiarowymi postaciami, Eddie jest zaborczym samcem, męskim, ocieka testosteronem, Jet jest jego przeciwieństwem, jest mimozą, ale autorka uparła się, żeby pokazać, że jest silna i niezależna. Przez powieść przewija się kilka innych postaci, które robią tło. Zakładam, że jeżeli ktoś jest fanem gatunku, to i ta książka nie zawiedzie. Jest odskocznią i lekturą lekką, ale mnie zdecydowanie rozczarowała, zabrakło mi takiej magii, motylków w opisywaniu romansu, ten wątek mroczny też jest taki jakby wymuszony, będę musiała dać tej serii kolejną szansę, bo na razie mam bardzo ambiwalentne przeżycia. Widziałam, że książka cieszy się dużą popularnością i zawładnęło sercami wielu czytelniczek, bo jednak każdy ma inny gust, to, że do mnie nie trafiła, nie znaczy, że inni się zawiodą. Muszę jednak przyznać, że pomimo wszydstko książkę czytało mi się dobrze i szybko.
Katarzyna Mastalerczyk