Opowieść o pandemii we współcześnie znanym nam świecie może fascynować lub przerażać. Książka, która powstała kilka lat przed pojawieniem się wirusa COVID-19, a jednak pokazuje świat opanowany przez chorobę tak bardzo do niego podobną. Jednak sama lektura nie traktuje o chorobie i jej przebiegu, nie pokazuje społeczeństwa, które próbuje chronić się przed nieznanym wirusem. “Kwarantanna” to historia samotnego mężczyzny, który wspomina świat przed.
Tomas Augustus od długiego czasu ukrywa się we własnym domu, który staje się twierdzą broniącą przed zarazkami i ludźmi. Podczas samotnego życia wspomina przeszłość, wraca do dzieciństwa, a także lat dorosłych, a z jego opowieści wyłania się portret człowieka bardzo kontrowersyjnego, który myśli przede wszystkim o sobie i własnym zadowoleniu, który do nikogo nie potrafi się zbliżyć. Chwilę przed wybuchem pandemii poznaje Marię, która fascynuje go w niesamowity sposób i dla której jest w stanie poświęcić wszystko, ale czy w tym wypadku jest to prawdziwe uczucie?
Przewrotny tytuł powieści sugeruje, że jest to historia o pandemii, a jednak w dużej mierze to czas już “po”. Kwarantanna staje się swoistą izolacją człowieka, jako jeden z nielicznych uchronił się przed chorobą. Jego przemyślenia, powrót do przeszłości i wspomnienia dają obraz człowieka niezbyt sympatycznego, osoby niezwykle zapatrzonej w siebie.
“Czy wiecie, jakie to przyjemne, mijać samochodem z maksymalną prędkością parę rowerzystów w czasie ulewy tak, by woda z kałuż chlusnęła i przemoczyła ich aż po majtki?”*
Jednak podczas lektury niechęć do bohatera powoli zamienia się w inne uczucia. Tomas to człowiek samotny z wyboru, postać, która nie żywi do nikogo głębszych uczuć, nie potrafi zbliżyć się do matki ani do żony. Poznając jednak jego historię, zaczynamy mu współczuć. Jego wymuszona izolacja i samotność dają szansę na odkrycie głębszych uczuć, na poznanie prawdziwych powodów jego wycofania się i trzymania dystansu do ludzi. Tomas staje się człowiekiem głęboko skrzywdzonym, nieumiejącym poradzić sobie z relacjami międzyludzkimi. I choć do końca nie daje się polubić to głęboko skrywane pokłady samotności i smutku pozwalają spojrzeć inaczej na tę postać.
“Czy rzeczywiście wierzę, że ktoś to kiedyś przeczyta, czy może piszę, by zaczarować ciszę, a także samotność; by nie musieć zauważać, że tęsknię za towarzystwem ludzi?”*
Jednocześnie przerażać może przepowiednia stworzona przez pisarkę, obraz pandemii, który stworzyła na długo, zanim pojawiła się ona na świecie. I choć książka nie przedstawia dokładnie tego samego obrazu, to niezwykle wiele aspektów jest tak niezwykle podobnych do tych znanych nam z życia codziennego. Choć skala, którą osiągnęła choroba, w książce jest nieporównywalnie większa, to działania wydają się takie same.
“To właśnie miłość przenosi tę chorobę – miłość, która nas zmusza, by się wzajemnie dotykać, przez co dzieci nie chcą zostawić swoich rodziców, a rodzice swoich dzieci. Miłość, która sprawia, że odmawiamy pozostawienia ukochanych zmarłych w przygotowanych dla nich masowych grobach albo przekazania ich bez ceremonii ogniu, który by unieszkodliwił śmiertelne zarazki”.*
“Zaczęto na ulicach nosić maski, nadaremno; w miarę możliwości unikano korzystania ze środków transportu publicznego. Uściski dłoni, obejmowanie się i całowanie nagle stały się zakazane – wszędzie wisiały plakaty rządkowe zwracające uwagę na to, że prawdziwi przyjaciele nie muszą się przytulać”.*
Holenderska pisarka popełniła książkę niewielką w swojej objętości, jednak niezwykle obrazową, wywołującą niezwykle wiele przemyśleń i bardzo mocno wpływającą na czytelnika. Historia Tomasa, jego postać, w pewnym stopniu antybohatera, pokazuje również nam, jak bardzo łakniemy towarzystwa i jak bardzo boimy się samotności. Tytułowa kwarantanna staje się zarówno miejscem przemyśleń, która daje szansę na analizę psychologiczną bohatera, ale również uwidacznia, że zarówno bohater, jak i identyfikujący się z nim w pewnym stopniu czytelnik może poczuć, jak bardzo brakuje mu ludzi podczas przymusowej izolacji.
“Kwarantanna” to niezwykle wartościowa lektura, w swojej niewielkiej objętości zawierająca sporą porcję psychologii. Główny bohater jako postać niezbyt sympatyczna przedstawia głęboko skrywaną krzywdę, która ukryta jest cynizmie i obojętności na drugiego człowieka. To również opowieść o samotności w czasie izolacji, o potrzebie spotkania drugiego człowieka. Zdecydowanie pozycja warta poznania.
Magdalena Barwińska
* Cytaty z książki.