“Nie widać nic oprócz białej ciemności.” Henry Worsley
Zdecydowanie książka dla mnie, nie dość, że szalenie interesująca tematyka, to jeszcze rewelacyjnie przedstawiona. Pochłaniałam na jednym wdechu, podziwiałam konkretność słów, chwytałam trafne odniesienia, rozważałam cenne przesłania. Chciałabym, aby jak najwięcej tak satysfakcjonujących publikacji trafiało w moje ręce. Niezwykły klimat reportażu, podążanie tropem zwykłego pragnienia nadania życiu głębszego sensu, według własnych zasad fascynacji tym, co nieznane. Cudownie zanurzenie w czyjąś pasję, tak bliską mojemu sercu, jednocześnie tak niemożliwą dla mnie do realizacji. Z ogromnym zainteresowaniem czytałam o spełnianiu się w walce o pokonanie ekstremalnie trudnych wyzwań, najbardziej nieprzyjaznych krajobrazów Ziemi, do tego w szaleńczo mroźnej scenerii. David Grann fenomenalnie przybliżył sylwetkę Henriego Worsleya, duszę przepełnioną marzenia o polarnictwie, a głowę planami na samodzielne przejście z jednego wybrzeża Antarktydy na drugie, pokonanie tysiąca dziewięćset kilometrów, w tym bieguna południowego.
Emerytowany oficer armii brytyjskiej, służący w jednostce komandosów, traktował wyprawę przez Biały Kontynent jako stawienie czoła nieprawdopodobnym trudnościom i wędrówkę w głąb siebie, wyjątkową próbę charakteru, w wyniszczających zdrowie warunkach, wśród nieprzystępnych terenów, zwodniczych pustkowi bez śladów życia, ukrytych otchłani, oślepiających śnieżyc, niekończących się zawiei i rekordowych minusowych temperatur. Poznając losy brytyjskiego polarnika, dotknęłam tajemniczych wewnętrznych wezwań, dokonania czegoś szczególnego, poczułam potęgę nieustanych poszukiwań odpowiedzi na pytania o samego siebie. Doceniłam życiową drogę, wybraną przez kogoś, na tyle atrakcyjną i ekscytującą, że po części stała się i moim wyznacznikiem spełnienia.
Henry Worsley podążał śladami Ernesta Shackletona, dosłownie i w przenośni, dokładnie poznawał próby i dokonania mentora, zbiór wartości, którymi się kierował, zatem w książce dużo informacji także o tym irlandzkim podróżniku i odkrywcy, jego wyprawach i ekspedycjach. Co więcej, wspaniałe nawiązanie więzi z przeszłością, wnuk dowódcy statku “Endurance” powiela przygodę przodka, “dociera do nagiej ludzkiej duszy”, pragnie zwycięstwa ludzkiego ducha, i jest przekonany, że w klęsce nadal można dostrzec triumf samego przetrwania.
Izabela Pycio