Bardzo lubię serię autorstwa Julii Quinn. Lekkie, niezobowiązujące lektury idealnie nadają się na odstresowanie. Po dwóch częściach, gdzie poznaliśmy losy dwójki Bridgertonów, Anthony’ego oraz Daphne, przyszła pora na kolejnego kawalera, Benedicta. Czy młody Bridgerton odnajdzie swoja miłość?
Sophie Beckett nigdy nie została oficjalnie uznana przez swojego ojca, hrabiego, chociaż wszyscy wiedzieli, że jest jego córką. Dziewczyna dorastała i wychowywała się jak każda inna młoda dama. Wszystko zaczęło się psuć, gdy ojciec wybrał sobie nową żonę, która nienawidziła Sophie. Gdy hrabia zmarł, dziewczyna została sprowadzona do roli służącej. Nigdy nie marzyła, że pojawi się na balu maskowym u Bridgerttonów. Na młodych męskich członków rodziny polowały niemal wszystkie panny w sezonie!
Można powiedzieć, że jak za sprawą magicznej różdżki, Sophie zjawia się na balu, ale nikt jej nie rozpoznaje. Poznaje jednego z braci, Benedicta, a pomiędzy nimi rozkwita uczucie. Niestety dziewczyna ucieka, a mężczyźnie pozostaje tylko jej rękawiczka. Po upływie kilku lat Benedict nadal nie może zapomnieć tajemniczej nieznajomej, ale pojawia się ktoś jeszcze. Pokojówka Sophie Beckett zdaje się kimś, kto oczaruje młodego dziedzica.
“Propozycję dżentelmena” czytało mi się chyba najlepiej spośród wszystkich trzech dotychczas wznowionych tomów. Lektura tej części zajęła mi zaledwie jeden dzień. Nie mogłam oderwać się od losów Benedicta i Sopie. Chciałam dowiedzieć się, czy wszystko skończy się dobrze, a bohaterowie doczekają szczęśliwego zakończenia. Chociaż zakończenie jest wręcz oczywiste, ale Julia Quinn tak potrafi omotać czytelnika i wywołać takie emocje, że całą historię czyta się z zapartym tchem. Seria o Bridgertonach uchodzi za niskich lotów literaturę, ale mi to nie przeszkadza, bo chociaż próżno doszukiwać się w “Propozycji dżentelmena” jakiejś głębi i mądrości, to czyta się ją bardzo przyjemnie. Losy Benedicta i Sopie wciągają i pozwalają oderwać się od rzeczywistości.
“Propozycja dżentelmena” to historia napisana z humorem, polotem i lekkością, która powoduje, że jej lektura to istna przyjemność. Scena erotyczna nie razi, poprowadzona jest subtelnie i naturalnie, co bardzo cenię w takich historiach. Autorka potrafi poprowadzić akcję tak, że podczas scen finałowych, uśmiech nie schodzi czytelnikowi z twarzy! Sophie jest ciekawą postacią, która urodziła się w złych czasach. Zaszłaby dalej, gdyby nie przeświadczenie, że kobieta nie może zrobić nic samodzielnie bez mężczyzny. Julia Quinn lubi swoje bohaterki czynić postaciami silnymi i odważnymi – spójrzcie na Kate i Daphne. Teraz do ich grona dołącza Sophie.
“Propozycja dżentelmena” to ciekawie napisana historia, która zachwyci wszystkich fanów romansu. Ja już czekam na kolejną część.
Katarzyna Krasoń